Radio Białystok | Wiadomości | "Wielka postać, erudyta - i życzliwy człowiek". Roman Czepe wspomina Abp. Życińskiego
Nie bał się mówić tego co myśli, chętnie zabierał głos w sprawach ważnych, angażował się zarówno w pracę naukową i duszpasterską - taki obraz zostawia po sobie metropolita lubelski, abp Józef Życiński.
Był wybitnym filozofem, teologiem i publicystą, znanym zarówno w kraju, jak i za granicą. Wykładał m.in. w Krakowie, Lublinie ale również na katolickich uczelniach w USA i Australii.
Roman Czepe - prezes Klubu Inteligencji Katolickiej w Białymstoku - był studentem arcybiskupa na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Metropolita wykładał tam historię filozofii. "Był wspaniałym człowiekiem i wykładowcą. Na jego wykłady przychodzili też studenci z innych lat, miał ogromną grupę fanów. W swoje wykłady wplatał odrzucone przez cenzurę felietony z Tygodnika Powszechnego. Wielki erudyta, ogromna, ogromna postać w Kościele" - podkreśla Roman Czepe. "Był człowiekiem bardzo życzliwym, wspierał studentów. Miał pulę własnych pieniędzy dla zdolnych, a będących w trudnej sytuacji. Wiem, że wspierał bardzo wiele osób" - opowiada.
Abp Józef Życiński napisał kilkaset artykułów o filozofii i stanowisku chrześcijaństwa wobec nauk przyrodniczych, pisał też o dialogu chrześcijaństwa z kulturą współczesną. Wydał przeszło 40 książek, m.in.: "Europejską wspólnotę ducha", z ks. prof. Michałem Hellerem napisał "Wszechświat i filozofię" czy "Drogi myślących". "Jego książki są trudne - to kosmologia, wykład filozoficzny. Felietony - odwrotnie, pisane bardzo ciekawym językiem. Wiadomo było dokładnie, o czym mówi, kogo lekko chce dotknąć, kogo poruszyć, kogo moralnie wybudzić z letargu czy zachwytu nad sobą" - tłumaczy Roman Czepe.
Prezes białostockiego KIK podkreśla, że prywatnie arcybiskup był niezwykle bezpośredni i otwarty. Umiał się spotkać z drugim człowiekiem bez względu na jego przekonania, bez względu na to skąd pochodził. Jego śmierć to wielka strata dla polskiego Kościoła. (akk)