Radio Białystok | Wiadomości | Lekarze rodzinni spierają się z Podlaskim NFZ
Nowy rok może oznaczać spore kłopoty dla białostockich pacjentów przychodni. Lekarze zrzeszeni w Porozumieniu Zielonogórskim nadal nie złożyli ofert na świadczenie usług podstawowej opieki medycznej. Jeżeli nie dojdzie do porozumienia z podlaskim oddziałem Narodowego Funduszu Zdrowia - od nowego roku ich gabinety będą zamknięte.
Porozumienie Zielonogórskie domaga się 10-procentowego zwiększenia stawek. "Chodzi o zdobycie pieniędzy na zatrudnienie dodatkowych pracowników" - mówi Joanna Zabielska-Cieciuch z Porozumienia Zielonogórskiego. I dodaje, że nowi pracownicy mieliby odciążyć lekarzy od prac administracyjnych, takich jak wprowadzanie do komputerowego systemu historii chorób pacjentów.
"Działanie lekarzy Porozumienia Zielonogórskiego to szantaż" - mówi rzecznik podlaskiego oddziału NFZ Adam Dębski. Jego zdaniem zwiększenie stawki wiązałoby się z cięciami w finansowaniu innych świadczeń, co mogłoby doprowadzić do wydłużenia się kolejek do specjalistów. NFZ proponuje utrzymanie tegorocznej stawiki, czyli 96 złotych rocznie na pacjenta. Oznacza to, że średni miesięczny przychód gabinetu lekarskiego to 20 tysięcy złotych.
NFZ zapowiada, że w przypadku braku porozumienia, będzie zabiegał o zapewnienie podstawowej opieki lekarskiej przez inne podmioty - szpitale i poradnie specjalistyczne. (emce)