Radio Białystok | Wiadomości | Prokuratura ws. nurka z Hańczy: "nieszczęśliwy wypadek"
Suwalska prokuratura uznała, że to był nieszczęśliwy wypadek i umorzyła śledztwo ws. śmierci nurka w jeziorze Hańcza.
W czerwcu, grupa nurków zeszła prawie 100 metrów w głąb jeziora. Jeden z nich źle się poczuł, z pomocą przyszedł mu instruktor. Wynurzyli się w ciągu kilku minut łamiąc zasady dekompresji. Młody mężczyzna z Warszawy zmarł. Instruktora przewieziono do szpitala, jego również nie udało się uratować.
"Sprzęt nurka, który zasłabł w głębinach, był sprawny. Sprawdziliśmy to" - mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Suwałkach, Ryszard Tomkiewicz. W wyniku śledztwa prokuratorzy nie stwierdzili też winy osób trzecich. Uznali, iż był to nieszczęśliwy wypadek.
Jezioro Hańcza jest najgłębszym jeziorem w Polsce. Według niektórych źródeł ma nawet 109 metrów głębokości, nagłe spady i ostre zbocza. Nie ma roku, by nie zginął tu płetwonurek. W Hańczy nurkują często młodzi, niedoświadczeni ludzie przeceniający swoje możliwości. (lra)
Zobacz też:
Suwałki: prokuratura bada sprawę śmierci płetwonurków
Jezioro Hańcza: dwóch nurków straciło życie
W Hańczy utonął nurek, drugi trafił do szpitala