Radio Białystok | Wiadomości | Sąd zdecydował o obserwacji psychiatrycznej żołnierza, który strzelał do cywilów w Mielniku
Żołnierz, który po pijanemu strzelał do cywilów w Mielniku poddany będzie 4-tygodniowej obserwacji psychiatrycznej. Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie uwzględnił wniosek prokuratury w tej sprawie. Wcześniej 25-letni żołnierz usłyszał zarzuty usiłowania zabójstwa, gróźb karalnych i przekroczenia uprawnień.
Chodzi o zdarzenie z 1 stycznia, gdy zatrzymał cywilny samochód i strzelał w jego kierunku z broni służbowej. W aucie były dwie osoby, nic im się nie stało. Okazało się, że 25-latek miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie.
Jak informuje prokurator Radosław Wiszenko z Działu ds. Wojskowych Prokuratury Rejonowej Białystok Północ, podejrzany był już badany psychiatrycznie, ale biegli stwierdzili, że potrzebne jest poszerzenie tych badań podczas obserwacji. Dlatego prokuratura wystąpiła do sądu z takim wnioskiem i ten go uwzględnił.
W śledztwie trwa też sprawdzanie nośników danych, jak telefon i komputer 25-latka. Chodzi o to, by wykluczyć czy na jego działanie nie miały wpływu inne osoby - informuje prokurator Radosław Wiszenko.
25-letni szeregowy 18. Dywizji Zmechanizowanej pełnił służbę przy granicy z Białorusią w ramach operacji Bezpieczne Podlasie. 1 stycznia wyszedł z obozowiska w Mielniku, na drodze zatrzymał samochód, którym jechał ojciec z nastoletnią córką i w kierunku auta oddał kilkadziesiąt strzałów z broni służbowej, po czym uciekł do lasu.
25-latek został wydalony ze służby, jest tymczasowo aresztowany.
Wojskowy Sąd Okręgowy Warszawie utrzymał decyzję o trzech miesiącach aresztu tymczasowego dla Daniela H. – poinformował w czwartek (23.01) rzecznik sądu płk Tomasz Krajewski. Chodzi o żołnierza, który po pijanemu strzelał w Mielniku w kierunku cywilnego auta.
W czwartek (23.01) Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie rozpozna zażalenie obrońcy na trzymiesięczny areszt dla żołnierza, który nietrzeźwy strzelał w Mielniku w kierunku cywilnego auta - poinformował rzecznik sądu płk Tomasz Krajewski.
W Nowy Rok mieszkańcy Mielnika wydzwaniali do siebie z niepokojącymi wiadomościami, by zamykali się w domach, bo po miasteczku "lata jakiś żołnierz i strzela". Okazało się, że 1 stycznia po południu 25-letni żołnierz z Przemyśla ostrzelał z karabinu cywilny samochód, którym podróżował ojciec z 13-letnią córką. Atak zszokował władze miasteczka.