Radni powiatu białostockiego wnieśli skargę do WSA. Chodzi o Piotra Półtoraka

Kilka tygodni temu, na jednej z sesji, radni powiatu białostockiego nie wyrazili zgody na zwolnienie radnego z funkcji dyrektora.

Tego domagał się marszałek województwa, jako główny powód podawał przeciągający się remont teatru. 

Wojewoda podlaski uznał jednak, że uchwała radnych została podjęta z naruszeniem ustawy o samorządzie powiatowym i ją uchylił. Mimo negatywnych opinii powiatu białostockiego i organizacji związkowych, na odwołanie dyrektora zgodził się minister kultury. 

Wicestarosta powiatu białostockiego Roman Czepe uważa, że to decyzja polityczna.

Okazało się, że pan Półtorak jest bardzo dobrym dyrektorem, dyrektorem z pomysłem. I teraz znajduje się pretekst, że ten remont teatru trwa długo. Remont trwa długo, dlatego że teatr jest w bagnie. Remont musi trwać, ale idzie konsekwentnie. Nie ma żadnych konkretnych zarzutów. Więc dlaczego pana Półtoraka odwoływać? My nie możemy się na to zgodzić. My wyraźnie widzimy, że atak na pana Półtoraka, czyli rozwiązanie stosunku pracy, to atak polityczny - mówi wicestarosta Roman Czepe.

Rada powiatu nie zgadza się z decyzją wojewody i wnosi skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku.

Moralnie musimy tak zareagować. Może skutek będzie niewielki w WSA, nie wiemy tego. Zażalenie na rozstrzygnięcie nadzorcze nasze już idzie, natomiast mam nadzieję, że sąd pracy obiektywnie to oceni - dodaje Roman Czepe.

Obecnie obowiązki dyrektora Teatru Dramatycznego im. Aleksandra Węgierki w Białymstoku - do czasu rozstrzygnięcia konkursu - pełni Ireneusz Gliniecki, zastępca do spraw finansowych.

| red: at