Radio Białystok | Wiadomości | Duża rodzina bez zniżek - przez uchwałę radnych sprzed ośmiu lat
Chcieli skorzystać ze zniżki opłat za odbiór odpadów dla rodzin wielodzietnych - ale białostoccy urzędnicy im odmówili. Okazuje się, że posiadanie pięciorga dzieci to za mało, by móc płacić mniej za śmieci w Białymstoku. Urzędnicy dostrzegają problem, ale rozkładają ręce - tłumacząc, że tak to określili osiem lat temu radni.
Pięćdziesięcioprocentowa zniżka za odbiór śmieci dla rodzin wielodzietnych obowiązuje w Białymstoku od 2017 roku. Do naszej redakcji zgłosił się ojciec pięciorga dzieci, który chciał skorzystać z rabatu i został odesłany z kwitkiem.
Dowiedziałem się, że by otrzymać rabat, cała rodzina musi mieszkać razem, tymczasem zgodnie z prawdą powiedziałem, że jedno z moich dzieci się już usamodzielniło i mieszka we własnym domu. Mimo że cały czas mieszka z nami czwórka dzieci i posiadamy Kartę Dużej Rodziny, to zniżki nam odmówiono - mówi białostoczanin.
Pyta, czy obowiązujące w Białymstoku przepisy są bardziej restrykcyjne niż ustawa o Karcie Dużej Rodziny.
Okazuje się, że urzędniczka miała rację, bo faktycznie przyjęta w 2017 roku uchwała Rady Miasta określa, że rabat przysługuje tylko tym rodzinom, które jednocześnie spełniają trzy kryteria: złożyły odpowiednią deklarację, posiadają Kartę Dużej Rodziny oraz stale zamieszkują razem - wyjaśnia dyrektor Biura Gospodarowania Odpadami Janusz Bobik.
Jak wynika z danych magistratu w Białymstoku ze zniżki korzysta prawie półtora tysiąca rodzin wielodzietnych. Ile z nich to rodziny faktycznie stale zamieszkujące razem - tego nie wiadomo, bo nie da się tego w pełni skontrolować.
Nie sprawdzamy meldunków, bo nie mamy do tego uprawnień. Wszystko opiera się na zasadzie deklaracji, które powinny być zgodne z prawdą - przyznaje Janusz Bobik.
Uchwała w tej sprawie obowiązuje od ośmiu lat i choć jest bardziej restrykcyjna niż ustawa o Karcie Dużej Rodziny, to - jak tłumaczą urzędnicy - jest zgodna z prawem.