Radio Białystok | Wiadomości | Podlascy strażacy apelują o montowanie czujników czadu i dymu
W czasie sezonu grzewczego w całym kraju dochodzi do kilkuset przypadków zatruć dymem i tlenkiem węgla. Dlatego podlascy strażacy stale apelują o montowanie czujników czadu i dymu.
Z danych straży pożarnej wynika, że w tym roku w województwie podlaskim doszło już do 12 niebezpiecznych zdarzeń, spowodowanych ulatniającym się tlenkiem węgla.
W tym czasie jedna osoba zginęła.
Zainstalowanie czujnika w odpowiednim miejscu w domu lub mieszkaniu może uratować zdrowie i życie.
W razie pożaru czy zwarcia instalacji elektrycznej, kiedy dym zaczyna się ulatniać, czujka wykrywa nawet nieduże ilości i wtedy też wydziela się sygnał akustyczny. Czujkę dymu instalujemy na suficie. Natomiast czad nie ścieli się przy podłodze, nie unosi się pod sufitem, tylko stopniowo wypełnia całe pomieszczenie. Dlatego czujnik czadu należy umieścić na wysokości górnych dróg oddechowych, a więc od półtora do dwóch metrów na ścianie. Zakup i odpowiednie umieszczenie takich czujek zapewni nam bezpieczeństwo i uratuje nasze zdrowie i życie - wyjaśnia Podlaski Komendant Wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej starszy brygadier Janusz Kondrat.
W razie alarmu czujnika powinniśmy przede wszystkim zadbać o swoje bezpieczeństwo.
W razie alarmu czujnika czadu powinniśmy przede wszystkim otworzyć szeroko okna i wietrzyć pomieszczenia. Później informujemy odpowiednie służby dzwoniąc pod numer alarmowy 112. Następnie wychodzimy na zewnątrz i informujemy wszystkich, którzy mogą być zagrożeni, czyli na przykład sąsiadów i czekamy na przyjazd służb - tłumaczy rzeczniczka podlaskich strażaków, młodszy ogniomistrz Justyna Kłusewicz.
Tylko w tym roku podlascy strażacy odnotowali ponad 2,7 tys., z czego ponad 900 dotyczyło domów lub mieszkań.
Zginęło 11 osób.
Strażacy wyjeżdżali też do blisko 550 pożarów sadzy w kominach.