Radio Białystok | Wiadomości | Historie osób po przeszczepach na wystawie "Życia nigdy dość" w Galerii im. Sleńdzińskich
Na wystawę składają się fotografie Arkadiusza Goli, dokumentujące pacjentów przed i po transplantacji, ich bliskich, a także pracę zespołu lekarzy. Towarzyszą im teksty Zbigniewa Rokity, który rozmawiał z bohaterami zdjęć.
Historie osób, które otrzymały nowe życie dzięki transplantacji, można poznać na wystawie fotograficznej "Życia nigdy dość" w Galerii im. Sleńdzińskich w Białymstoku.
Projekt ma promować ideę transplantacji i zachęcać do rozmów na ten temat w rodzinach - powiedzieli twórcy.
Wystawa prezentowana jest w oddziale galerii - Galerii Fotografii przy ul. Wiktorii 5, można ją oglądać do 8 grudnia. To pierwsza prezentacja tego projektu.
Twórcy towarzyszyli pacjentom i lekarzom Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu oraz Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.
Swoją pracą chcieliśmy spowodować przynajmniej dyskusję w rodzinach, w domach, przy stołach - powiedział Arkadiusz Gola.
Jak podkreślił, takie rozmowy o donacji narządów są niezwykle istotne, bo to od nich później zależy decyzja bliskich, czy w razie czego zgodzą się na przeszczep organów zmarłego.
Gola przekazał, że projekt rozpoczął kilkanaście lat temu, zachęcony przez prof. Mariana Zembalę, wybitnego specjalistę transplantologii, z którym się przyjaźnił. Dodał, że w rozmowach z nim profesor zastanawiał się, jak zachęcić ludzi do przeszczepów i donacji i zaproponował, by zaangażowaną, reporterską fotografią opowiedzieć "o szpitalu, o ludziach, którzy walczą o życie pacjentów, o samych pacjentach".
Zgodziłem się i zacząłem fotografować w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu - dodał.
Następnie do projektu dołączyły fotografie wykonane w białostockim szpitalu.
Fotograf zaznaczył, że na wystawę składa się praca wielu ludzi. Jak podkreślił, to od osób zatrudnionych w szpitalu, lekarzy, od przekonania ich do tego projektu, zależało, czy uda się go zrealizować. Przyznał, że przekonanie pacjentów do fotografii było trudne.
To nie jest takie proste - wchodzisz przecież w najbardziej intymny świat człowieka, który związany jest z chorobą, z jakąś słabością, z emocjami. Nie każdy chce się w takiej sytuacji ujawniać przed fotografem - mówił.
Fotografiom prezentowanym na wystawie towarzyszą wypowiedzi pacjentów zebrane przez reportera Zbigniewa Rokitę. Rokita rozmawiał zarówno z ekspertami, personelem medycznym, jaki pacjentami, którzy czekali na przeszczepy lub byli dawcami organów.
Rokita zwrócił uwagę, że sami bohaterowie mieli dużą potrzebę podzielenia się swoimi historiami.
To są historie związane z cierpieniem, lepiej, żeby nikogo nigdy to nie dotknęło, ale jeśli kogoś dotyka - to jak sami mi mówili - pięknym doświadczeniem jest dzielenie się tym życiem, jak i otrzymanie takiego daru, największego, jakim jest życie - mówił Rokita.
Wskazał, że dane pokazują, iż w kraju niewielki procent bliskich chorego decyduje się być dawcą, ale też - mimo że wiele osób deklaruje, że po śmierci chciałoby być dawcami - to nie rozmawia o tym ze swoimi bliskimi.
Wystawie towarzyszy publikacja z fotografiami Goli i rozmowami Rokity. Premierę wydawnictwa zapowiedziano na połowę listopada. W projekt zaangażowani byli też Andrzej Dobosz, Mariusz Forecki i Arkadiusz Puchalski