Radio Białystok | Wiadomości | Drzewa i hangar - dwie decyzje w sprawie rozbudowy lotniska na Krywlanach
Dwie decyzje, które przyspieszają rozbudowę białostockiego lotniska na Krywlanach. Orzeczenie Naczelnego Sądu Administracyjnego umożliwia dalsze prace nad wycinką drzew na trasie podejścia do lądowania, a Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska daje władzom miasta zielone światło na budowę hangaru dla samolotów.
NSA oddalił skargę na decyzję środowiskową dotyczącą Krywlan z 2016 roku. "Teraz możemy wznowić postępowanie dot. usunięcia przeszkód lotniczych i zintensyfikować prace nad tym, by jak najszybciej „odblokować” wykorzystywanie Krywlan w pełnym wymiarze" - napisał na portalu X prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski.
NSA: można ciąć
Sytuacja prawna dotycząca rozbudowy lotniska na Krywlanach jest skomplikowana. Sprawa, której dotyczyło orzeczenie Naczelnego Sądu Administracyjnego, dotyczy decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach z 2016 roku, na podstawie której władze miasta przebudowały pas startowy. Po skardze społeczników, którzy domagali się unieważnienia decyzji, 22 października NSA ostatecznie odrzucił ich skargę.
W międzyczasie w obiegu prawnym pojawił się inny kluczowy dokument dotyczący zgody na usunięcie kilkunastu tysięcy drzew, które stanowią przeszkodę lotniczą. Decyzja ta także została zaskarżona i przechodząc przez sądy i Samorządowe Kolegium Odwoławcze ostatecznie została czasowo zawieszona do czasu orzeczenia Naczelnego Sądu Administracyjnego we wcześniejszej sprawie.
W ten sposób orzeczenie NSA z 22 października w praktyce umożliwi władzom miasta wznowienie procedowania zgody na usunięcie drzew z Lasu Solnickiego, bez której rozbudowany pas startowy nie może być w pełni wykorzystywany.
RDOŚ: hangar to nie problem
Jeśli chodzi o drugą decyzję, to RDOŚ uznał, że budowla hangaru nie będzie znacząco oddziaływać na środowisko, bo będzie to hangar na śmigłowce Straży Granicznej wraz z niezbędną infrastrukturą.
Dlatego RDOŚ zdecydował, że dla tej inwestycji nie trzeba sporządzać oceny oddziaływania na środowisko - tłumaczył decyzję dyrektor RDOŚ w Białymstoku Adam Juchnik.