Radio Białystok | Wiadomości | Przed Sądem Rejonowym w Łomży toczy się proces w sprawie wypadku, w którym zginęły dwie osoby
Mężczyzna, oskarżony o spowodowanie wypadku, w którym zginęły dwie osoby, pozostaje na wolności. Mieszka za granicą, a nie ma zakazu opuszczania kraju - mówi prawnik reprezentujący rodzinę poszkodowanych
W czwartek (3.10)j przed Sądem Rejonowym w Łomży odbyła się kolejna rozprawa w tej sprawie.
Do wypadku doszło 1 września 2024 roku na drodze między Łomżą a Ostrowią Mazowiecką, na wysokości miejscowości Jakać Dworna. 23-letni kierowca Opla, Adrian Ch. jechał najprawdopodobniej zbyt szybko i uderzył w jadący przed nim ciągnik rolniczy.
W wyniku wypadku zginął 21-letni kierowca ciągnika i 34-letni pasażer samochodu osobowego. Kierowca miał 2,3 promila alkoholu. Mimo tego sąd nie zdecydował się na jakiekolwiek sankcje wobec mężczyzny - mówi radca prawny, Sławomir Morlewski.
Sprawca spowodował śmierć dwóch osób, miał ponad dwa promile alkoholu we krwi, a Sąd Rejonowy w Łomży nie zastosował wobec niego tymczasowego aresztu. Były ku temu aż trzy przesłanki. Obawa ucieczki lub ukrycia się oskarżonego, obawa utrudniania postępowania przez jego osobę, oraz zagrożenie bardzo surową karą. W takiej sytuacji sprawca, który od pół roku mieszka w Islandii i tam ma centrum swoich spraw życiowych, powinien być objęty takim środkiem, bo jest wysokie ryzyko że on po prostu do odbycia tej kary się nie stawi.
W czwartek (3.10) podczas rozprawy przesłuchani zostali świadkowie. Obie strony miały też wątpliwości do opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków.
I tam biegły przeoczył że siewnik miał ponad metrowy odblask, który był widoczny z 500 metrów. Dodatkowo biegły nie zauważył, że był trójkąt odblaskowy, oraz że tablica rejestracyjna miała podświetlenie. Są to na tyle zaskakujące elementy, że rodzina ma prawo podejrzewać że proces nie realizuje ich interesów w odpowiedni sposób, tak jak powinien.
Oskarżony ani jego obrońca nie chcieli się wypowiadać dla mediów.
Adrian Ch. po wypadku przyznał się do winy.
Kolejny termin rozprawy sąd wyznaczył na połowę grudnia