Radio Białystok | Wiadomości | 9455 złotych - to efekt aukcji obrazów na naszej antenie. Wszystko dla chorych dzieci
Prawie 9 i pół tysiąca złotych udało się zebrać na naszej antenie podczas aukcji obrazów wystawionych przez Stowarzyszenie Pro Salute. Całkowity dochód z radiowych licytacji trafia na terapię i rehabilitację dzieci cierpiących na dystrofię mięśniową.
Nasi słuchacze licytowali dziś trzy obrazy. Sprzedaliśmy je za 1600, 1685 i 6170 złotych, co w sumie daje kwotę 9455 złotych. Za największą kwotę udało się sprzedać obraz Hanny Styczyńskiej "Szkoła latania". Anonimowy słuchacz zlicytował go za 6170 złotych. Wcześniej Pani Jolanta wylicytowała obraz Katarzyny Krauze-Romejko zatytułowany "Anielica Lato" za 1600 złotych, a następnie pan Grzegorz za obraz Barbary Bieleckiej-Woźniczko ***(gdybym miała tyle istnień) wylicytował za 1685 złotych.
Całkowity dochód z radiowych licytacji trafia na terapię i rehabilitację dzieci cierpiących na dystrofię mięśniową, podopiecznych Stowarzyszenia Pro Salute.
Organizacja ta powstała w 2017 roku. Jest zrzeszeniem osób fizycznych, zawiązanym dla promowania i wspierania zdrowia w różnych grupach społecznych, prowadzenia działalności naukowo-szkoleniowej oraz działalności charytatywnej. Jest organizacją non-profit, która nie ma etatowych pracowników. Wszystkie zgromadzone środki wydaje na potrzeby podopiecznych, nie ponosząc kosztów związanych z etatami pracowników.
Dystrofia mięśniowa jest chorobą nieuleczalną, prowadzi do postępującego i nieodwracalnego zaniku mięśni. Dzieci żyją średnio 15-18, maksymalnie do 30 lat. Można jednak, dzięki jedynej w Polsce terapii prowadzonej w Klinice Rehabilitacji Dziecięcej pomóc im godnie żyć i zmniejszyć objawy choroby.
Żeby wylicytować obraz, należało zadzwonić do prowadzącego program - nr tel. 85 744 22 22 - i przebić wcześniejszą cenę. Warunkiem odebrania obrazu jest okazanie dowodu wpłaty wylicytowanej kwoty na konto: 71 1950 0001 2006 0038 7745 0004.
Do wylicytowania były trzy obrazy autorstwa Barbary Bieleckiej-Woźniczko, Hanny Styczyńskiej i Katarzyny Krauze-Romejko.
1. Katarzyna Krauze-Romejko
Anielica Lato
"Rudowłosa anielica Lato, odziana w suknię w barwach czerwieni zachodzącego Słońca, zaprasza mieszkańców miasta, które ma pod swą opieką na wyjątkowy pokaz spadających gwiazd. W aksamitnych ciemnościach nocy podziwiać będzie można złote błyski i szeptać życzenia. A Lato zrobi wszystko, by jak najszybciej się spełniły. Wy też dziś nocą spójrzcie w niebo!" Jagna Kraszewska
Cena wywoławcza: 500 zł. Obraz wylicytowany przez panią Jolantę za 1600 złotych
Katarzyna Krauze-Romejko to białostoczanka. Z powołania i wykształcenia jest lekarzem. Prywatnie szczęśliwa żona i mama trójki dzieci. Ma kilka pasji, z których najważniejszą jest malowanie.
Dla szerszej publiczności zadebiutowała w 2017 r., biorąc udział w Biennale Malarstwa "Bielska Jesień", gdzie została laureatką nagrody internautów. Rok później uczestniczyła w festiwalu Art Naif w Katowicach i Przeglądzie Amatorskiej Twórczości Plastycznej Województwa Podlaskiego, gdzie zdobyła nagrodę w kategorii twórców samorodnych. Jej obrazy zdobyły też wyróżnienie w Konkursie Sztuki Intuicyjnej im. Juliusza Marcisza "Kosmiczne wizje - odkrycia, konstelacje, planety…".
Tematem przewodnim są anioły. Namalowała już ich setki i każdy jest inny. Poza tym tworzy bajkowe miasteczka, zwierzęta, a czasami kwiaty. Inspirują ją piękne stare budynki, wolno obracające się skrzydła starych wiatraków czy piękne potężne drzewa Puszczy Białowieskiej.
Maluje farbami akrylowymi na płótnie. Jej pracownia to stół w kuchni.
2. Barbara Bielecka-Woźniczko
Obraz inspirowany wierszem Haliny Poświatowskiej ***(gdybym miała tyle istnień)
Cena wywoławcza: 300 zł. Obraz wylicytowany przez pana Grzegorza za 1685 złotych.
Barbara Bielecka-Woźniczko jest absolwentką Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, pracowni plakatu prof. Henryka Tomaszewskiego i malarstwa w pracowni prof. Jerzego Tchórzewskiego. Zajmuje się malarstwem i grafiką użytkową. Należy do sekcji malarstwa oraz grup twórczych: Symfonia, PositiveArt i Art Visual Dance w ramach Warszawskiego Okręgu ZPAP. Została wyróżniona odznaką "Zasłużonego Działacza Kultury" przez Ministra Kultury.
Była finalistką w międzynarodowych konkursach: City Art Exibition, June 2020; Textures & Patterns, August 2020; Trees and Fields November 2020; Faces October 2020. Prezentowała swoje prace na kilkudziesięciu wystawach indywidualnych, sekcyjnych i zbiorowych.
Prace Barbary Bieleckiej-Wozniczko znajdują się w stałych zbiorach Filharmonii Świętokrzyskiej, Towarzystw Muzycznych im. Paderewskiego w Bydgoszczy i Sosnowcu, Kościoła Rzymskokatolickiego Madonny Jerozolimskiej w Warszawie, Fundacji Kultury i Dziedzictwa Ormiańskiego w Warszawie oraz wielu prywatnych kolekcjach w Polsce, Wielkiej Brytanii, Kanady, Australii i USA.
3. Hanna Styczyńska
Szkoła latania
80/30 cm, technika mieszana, płótno
Cena wywoławcza: 500 zł. Obraz wylicytowany za 6170 złotych.
Hanna Styczyńska całe swoje zawodowe życie zajmuje się malarstwem. Jest członkiem Związku polskich Malarzy i Grafików. Maluje, rysuje, portretuje, ilustruje. Stosuje klasyczne techniki malarskie, a także, mieszając je, tworzy własne.
Bardzo charakterystyczne są jej rysunki tworzone autorską techniką "lanego akrylu". Obrazy to zarówno realistyczne studia z natury, portrety i postacie, jak i prace będące próbą przedstawienia tego, co mniej rzeczywiste - wspomnień, myśli, snów.
Prace autorki, często stanowiące cykle tematyczne, prezentowane były na kilkunastu wystawach indywidualnych i kilkudziesięciu zbiorowych.
Technika, którą się posługuję jest wbrew pozorom, trudna. Nie stosuję ani pędzla, ani piórka, ani żadnego zwykłego w rysunku narzędzia. Przyrząd do mojego rysowania jest własnej produkcji, zapewniam, że mało efektowny, ale dający ciekawą, niepowtarzalną kreskę. Pewne motywy powtarzam, ale nie można zrobić dwóch identycznych prac. O grubości kreski i wielkości "kleksów" decyduje m.in gęstość i jakość farby, temperatura - im cieple, tym farba żwawiej się leje. Nie robię szkiców ołówkiem, wystarczy, że ręka zadrży i postać jest zdeformowana, albo obdarzona kleksem nie w tym, co trzeba miejscu.