Radio Białystok | Wiadomości | Będzie proces apelacyjny białostockiej lekarki nieprawomocnie skazanej za narażenie zdrowia i życia pacjentki
Będzie ciąg dalszy procesu lekarki oskarżonej o narażenie zdrowia i życia pacjentki w czasie transportu do Warszawy. Sąd pierwszej instancji skazał Barbarę P. na 2-letni zakaz wykonywania zawodu i 8 tys. zł grzywny. Apelacje złożyły wszystkie strony.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
W karetce były problemy ze sprzętem
Chodzi o wydarzenia sprzed 5 lat, kiedy po transporcie karetką z Białegostoku do Warszawy gwałtownie pogorszył się stan zdrowia 44-letniej kobiety i wkrótce zmarła. Zdaniem śledczych - doszło do nieprawidłowości - w karetce były problemy ze sprzętem, a lekarka nie monitorowała właściwie jego pracy.
Proces przed sądem pierwszej instancji toczył się za zamkniętymi drzwiami - z uwagi na ważny interes prywatny najbliższych zmarłej kobiety. Również uzasadnienie wyroku było tajne. Wiadomo, że w śledztwie oskarżona nie przyznała się do winy. Sąd uznał jednak, że nie dołożyła należytej staranności wykonując swoją pracę.
44-letnia pacjentka cierpiała na chorobę serca
44-letnia pacjentka cierpiała na chorobę serca. Lekarze zdecydowali o przetransportowaniu jej z USK w Białymstoku do Instytutu Kardiologii w Warszawie karetką jednej z prywatnych firm. By transport przebiegł jak najszybciej karetkę eskortowała policja. Pojawiły się jednak problemy.
W sprawie tej wpłynęły 3 apelacje – obrońcy, pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego i prokuratury, akta przekazano już do Sądu Okręgowego w Białymstoku.
Na 8 tys. zł grzywny i dwuletni zakaz wykonywania zawodu skazał sąd w Białymstoku lekarkę oskarżoną o nieumyślne narażenie życia pacjentki z poważną chorobą serca - kobietę przewożono karetką, w której były problemy z aparaturą. Do szpitala w Warszawie kobieta dotarła nieprzytomna, tam zmarła.
Białostocka lekarka, która w internecie przestrzegała dzieci przed szczepieniem się przeciwko koronawirusowi, stanęła przed białostockim sądem lekarskim. We wtorek (8.02) w jej sprawie odbyło się niejawne posiedzenie sądu.
Pół roku więzienia w zawieszeniu i 40 tys. zadośćuczynienia na rzecz pokrzywdzonej - taki prawomocny wyrok zapadł w poniedziałek (28.06) przed Sądem Okręgowym w Białymstoku, w procesie lekarki oskarżonej o to, że błędnie opisała badanie mammograficzne pacjentki, czym opóźniła wykrycie i leczenie nowotworu piersi.