Radio Białystok | Wiadomości | Kąpiel w Narwi znów pod okiem ratowników
Na plaży miejskiej w Łomży zaczęli pracować ratownicy. Nie było ich tam od początku wakacji, bo miejscy urzędnicy nie zgłosili kąpieliska w wyznaczonym terminie.
Kąpiel w Narwi znów pod okiem ratowników - relacja Pawła Wądołowskiego | Pobierz plik.Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Tłumaczyli, że w czasie wakacji na bulwarach nad Narwią i na plaży miały być prace budowlane, ale rozstrzygnięcie przetargu się opóźniło i teraz nad Narwią jest tylko miejsce okazjonalnie wykorzystywane do kąpieli, które może być czynne tylko przez miesiąc.
Plażowicze ucieszyli się z obecności ratowników.
Jest zdecydowanie bezpieczniej. Są wyznaczone strefy do kąpieli i można bezpiecznie przyjść z dziećmi na plażę. (...) Dzieci bardziej słuchają się ratowników, niż rodziców. My możemy coś powiedzieć, ale kiedy powie to ratownik, to dzieci się go słuchają - mówią plażowicze.
Ratownicy pracują na plaży miejskiej codziennie od 11:00 do 19:00. Od poniedziałku do czwartku we trójkę, a w piątek, sobotę i niedzielę będzie jedna osoba więcej.
Kiedy ratownicy przestaną pracować na plaży w połowie sierpnia, nad bezpieczeństwem kąpiących się będą czuwały patrole WOPR na motorówkach.
To największa tego typu impreza biegowa w Polsce. W sobotę (6.07) w Hero Run Kids na białostockiej plaży Dojlidy wzięło udział około dwóch tysięcy dzieci.
Jedni wykorzystują czas do opalania się, inni do kąpieli czy ćwiczeń na siłowni. Plaża Miejska Dojlidy to podczas mijającego weekendu jedno z najbardziej obleganych miejsc w Białymstoku.
Ratownicy Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego obchodzą swoje święto. W sobotę (29.06) Augustowie były pokazy ratownictwa wodnego, wyróżnienia dla najbardziej zasłużonych ratowników oraz możliwość wymiany doświadczeń.
Końcówka czerwca to początek wakacji dla dzieci i młodzieży. Dla sanepidu natomiast oznacza to zdecydowanie więcej pracy. Inspektorzy sanitarni sprawdzają bowiem miejsca letniego wypoczynku, w tym obozy i półkolonie. Tego typu miejsca zgłaszane są przez kuratorium oświaty.
