Radio Białystok | Wiadomości | W białostockiej katedrze znaleziono kolejny list zamknięty w butelce
To historia powstania białostockiej katedry zapisana w liście i zamknięta w butelce. Podczas demontażu gałki i krzyża na jednej z wież odkryto 120-letni dokument.
Dokument sporządzili 6 sierpnia 1904 roku budowniczowie świątyni.
Na samym szczycie wieży został znaleziony list w butelce. Bardzo piękny i wzruszający, mówiący o tym, jak powstawała ta świątynia, oczywiscie w wielkim skrócie. Niektóre rzeczy już były znane z archiwów i z opracowań historycznych, ale to jest przepiękny dokument - mówi proboszcz parafii Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Białymstoku ks. Jarosław Grzegorczyk.
W liście jest mowa m.in. o fundatorach i osobach pracujących przy budowie świątyni, ale też o trudnościach, jakie temu towarzyszyły.
Jest mowa, o tym, że ta świątynia była bardzo potrzebna. Czyniono wiele starań o budowę nowej, ale że władze carskie nie pozwalały na to, więc postanowiono rozszerzyć ten mały kościółek, który już teraz ma ponad 400 lat. I tak to rozszerzono, że powstała tak wielka i piękna świątynia - dodaje ks. Jarosław Grzegorczyk.
W liście jest także wzruszające świadectwo ofiarności białostoczan.
Na końcu listu jest fragment mówiący, o tym, jak to pewna staruszka, chodząca o kulach przez wiele lat, przekazała księdzu proboszczowi Wilhelmowi Szwarcowi na budowę świątyni węzełek z całym swoim dorobkiem. I jak jest napisane, był to rzeczywiście "wdowi grosz", a było tego 10 rubli w miedziakach. I jest to pokazane jako dowód ofiarności wielu ludzi - białostoczan - mówi ks. Jarosław Grzegorczyk.
To już kolejny list w butelce znaleziony przy remoncie katedry. Poprzedni - także napisany przez budowniczych w 1903 roku - odkryto dwa lata temu podczas prac przy krzyżu na sygnaturce katedry.