Radio Białystok | Wiadomości | Na granicę polsko-białoruską wysłano dodatkowy sprzęt i siły policji
Do działań na granicy polsko-białoruskiej delegowano ponad 250 policjantów, głównie z oddziałów prewencji, ale także policjantów z tzw. drogówki, przewodników z psami oraz z oddziałów kontrterrorystycznych - poinformowała rzeczniczka KGP mł. insp. Katarzyna Nowak. Na granicę wysłano m.in. armatki wodne.
Coraz więcej ataków na polskich funkcjonariuszy na granicy
Jak informowała wcześniej Komenda Główna Policji, funkcjonariusze Oddziałów Prewencji Policji będą wspierać Straż Graniczną i wojsko także bezpośrednio przy zaporze granicznej. Dotychczas policjantów nie było bezpośrednio w pasie granicznym. Zwiększona obecność policji związana jest z większą liczbą ataków migrantów na funkcjonariuszy i żołnierzy, którzy służą w pasie granicznym oraz potrzebą przeprowadzenia szkoleń przez oddziały prewencji policji.
We wtorek (4.06) na granicę udały się policyjne oddziały prewencji. Dodatkowe siły to ponad 250 policjantów, obecnie w pasie granicznym przy granicy z Białorusią mamy więc 370 funkcjonariuszy. Udały się tam oddziały prewencji z Gdańska, Gorzowa, Krakowa, Olsztyna, Szczecina i Wrocławia - przekazała mł. insp. Katarzyna Nowak.
Na granicę wysłano m.in. armatki wodne
Dodała, że poza oddziałami prewencji na granicę zostali wysłani funkcjonariusze ruchu drogowego, przewodnicy z psami oraz kontrterroryści. Wysłano tam również sprzęt, który znajduje się na wyposażeniu oddziałów prewencji, w tym armatki wodne, oświetlacz i tzw. gigantofony.
Te oddziały zostały tam zadysponowane przede wszystkim do tego, żeby szkolić zarówno wojsko, jak i strażników granicznych do działań w oddziałach zwartych. Jako policja mamy tutaj olbrzymie doświadczenie - zaznaczyła Nowak.
Szkolenia mają się odbyć na terenie oddziału prewencji policji w Białymstoku.
Rzeczniczka poinformowała, że już pierwszego dnia działań doszło do trzech incydentów. Pierwszy miał miejsce we wtorek ok. godz. 20:00, kiedy policjanci wsparli funkcjonariuszy SG podczas próby siłowego przekroczenia granicy. Użyto ręcznego miotacza gazu. Nikomu nic się nie stało, a próbę przekroczenia granicy udało się udaremnić.
Kolejny atak miał miejsce w środę o godz. 5.30 rano. Podczas ataku uszkodzone zostały dwa mercedesy sprintery olsztyńskiej policji. Wskutek obrzucania radiowozów kamieniami uszkodzone zostały dachy i drzwi samochodów. Policjantom nic się nie stało.
Do następnego ataku doszło pół godziny później. Kamieniami i gałęziami obrzucony został funkcjonariusz SG. "Policjanci pomogli udaremnić atak na funkcjonariusza SG oraz próbę przekroczenia granicy. Także wtedy doszło do użycia ręcznego miotacza pieprzu" - powiedziała Nowak. "Ten pierwszy dzień pokazuje, jaka jest skala ataków i z czym możemy się mierzyć na granicy" - podkreśliła.
Rzeczniczka przypomniała, że policjanci przy polsko-białoruskiej granicy są obecni od dłuższego czasu.
Nasze wcześniejsze działania były nastawione przede wszystkim na patrolowanie tego obszaru, kontrolowaliśmy m.in. ruch samochodowy pod kątem przewożenia osób, które nielegalnie przekroczyły granicę - powiedziała.
Poinformowała, że od początku działań policji na granicy, do 31 maja tego roku policjanci zatrzymali 387 osób, którym przedstawiono zarzuty z art. 264 kk i 264a kk. Chodzi o zarzuty nielegalnego przekroczenia granicy i jego organizacji.