Radio Białystok | Wiadomości | Adrian Siemieniec: Na pewno jesteśmy rozczarowani [wideo]
Jagiellonia Białystok nie wykorzystała okazji, by wyraźnie odskoczyć od rywali w walce o mistrzostwo Polski. W sobotę (4.05) żółto-czerwoni przegrali na wyjeździe ze Stalą Mielec 2:3 (1:1). Jagiellonia wciąż prowadzi jednak w ekstraklasie. Do końca sezonu pozostały trzy kolejki.
Adrian Siemieniec: Dziękuję moim zawodnikom za zaangażowanie
Chciałbym rozpocząć od gratulacji dla Stali i podziękowań dla trenera Kamila Kieresia. Nie spotkaliśmy się dziś, ale widziałem jego konferencję prasową przed tym spotkaniem. Usłyszałem dużo ciepłych słów pod adresem Jagiellonii. Chciałbym też podziękować naszym kibicom, którzy wspierali nas dziś licznie. Dziękuję też moim zawodnikom za zaangażowanie, determinację w tym meczu. Na pewno jesteśmy rozczarowani, że nie udało się wygrać. Jednak tego nie zmienimy. Musimy się zregenerować i jak najlepiej przygotować do kolejnego spotkania.
Do momentu gdy straciliśmy bramkę to w pierwszej połowie graliśmy dobrze. Zabrakło nam zdobycia gola na 2:0. Stal dobrze weszła w drugą połowę, zdobyła dwie bramki. Mogła ten mecz kontynuować poprzez działania obronne. My zdołaliśmy zdobyć bramkę kontaktową, ale już nie wyrównać.
Dziś jest moment, aby rozmawiać tylko o następnym meczu. Dużo się dzieje w mediach, mówi o spotkaniach rywali do zdobycia mistrzostwa Polski. My musimy się skupić nad tym, na co mamy wpływ
- powiedział po meczu trener Jagiellonii Białystok Adrian Siemieniec.
Andrzej Orszulak: Było to bardzo trudne i wymagające spotkanie
Przede wszystkim powiem, że było to bardzo trudne i wymagające spotkanie. Bojaźliwie zaczęliśmy pierwszą połowę. Były proste straty, które nakręcały przeciwnika. W efekcie straciliśmy bramkę. Jednak dzięki zaangażowaniu Piotra Wlazły przejęliśmy kontrolę nad tym co się potem działo w pierwszej połowie. Zdobyliśmy gola. Mieliśmy jednak dużo szczęścia na początku drugiej. Jagiellonia nie wykorzystała dobrej okazji do zdobycia gola. Gdyby było inaczej, to byłby trudny moment dla nas. My szybko zareagowaliśmy, zdobyliśmy dwie bramki. Mieliśmy potem kontry, po których mogliśmy "zamknąć" spotkanie. Nie udało się, ale i tak cieszymy się z tego, że mamy trzy punkty.
Nie było żadnej różnicy między tym, co robię w każdym meczu, a dzisiejszym. Wiadomo, że trener Kamil Kiereś był na łączach z naszym sztabem trenerskim. Ze względów formalnych, to ja musiałem być przy boisku. Chociaż na pewno przy linii bocznej są sytuacje przy których trzeba szybko reagować. Jednak wiadomo, że on jest pierwszym trenerem. Myślę, że Stal zapewniła sobie utrzymanie w ekstraklasie
- powiedział po meczu pełniący obowiązki trenera Stali Mielec Andrzej Orszulak.