Radio Białystok | Wiadomości | Sąd skazał 17 osób w procesie dotyczącym korupcji i przemytu towarów przez granicę w Połowcach
Na kary od trzech miesięcy więzienia w zawieszeniu do dwóch lat i dziesięciu miesięcy bez zawieszenia - skazał w piątek białostocki sąd okręgowy 17 osób, oskarżonych o przemyt, głównie papierosów, z Białorusi do Polski przez przejście graniczne w Połowcach.
Część oskarżonych to byli już funkcjonariusze celno-skarbowi; ich obrońcy wnioskowali o uniewinnienie. Orzeczone kary są zbliżone do takich, których domagała się prokuratura.
Wyrok, którym sąd orzekł też grzywny sięgające 20 tys. zł, a w przypadku byłych funkcjonariuszy celno-skarbowych - również kilkuletnie zakazy zajmowania stanowisk w urzędach publicznych - nie jest prawomocny. Od części zarzutów sąd oskarżonych uniewinnił.
Dotyczące tej sprawy śledztwo Prokuratury Okręgowej w Białymstoku trwało kilka lat; zatrzymań dokonywali funkcjonariusze Biura Inspekcji Wewnętrznej Ministerstwa Finansów oraz wydziału do walki z korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku, po kilku miesiącach pracy operacyjnej i zbierania dowodów.
Akt oskarżenia obejmował 18 osób (obecnie 17, sprawa jednej z nich została wyłączona do oddzielnego postępowania), Polaków i Białorusinów, które - co sąd uznał za udowodnione - działały w zorganizowanej grupie przestępczej. Osiem oskarżonych osób, to byli już funkcjonariusze celno-skarbowi. Jak wynika z informacji, które podawali w sądzie na początku procesu, wszyscy przeszli już na mundurowe emerytury.
Prokuratura zarzucała im korupcję i niedopełnienie obowiązków służbowych; według aktu oskarżenia, w latach 2017-2018 przyjęli oni łącznie nie mniej niż 12 tys. zł za to, że inne osoby mogły wwozić do Polski nielegalne towary, w szczególności papierosy bez znaków akcyzy, ale również np. owoce morza.
Według prokuratury, cały proceder polegał na tym, że umawiano się na przejściu granicznym z konkretnymi funkcjonariuszami, którzy umożliwiali przewóz danych towarów bez kontroli.