Radio Białystok | Wiadomości | Blisko 500 migrantów próbowało dostać się nielegalnie z Białorusi do Polski
Łącznie 499 cudzoziemców próbowało w ciągu minionych dwóch dni nielegalnie przedostać się przez białorusko-polską granicę - podała w piątek (22.03) na platformie X Straż Graniczna. W czwartek (21.02) Straż Graniczna odnotowała blisko 290 prób nielegalnego przekroczenia granicy - to tegoroczny rekord.
Na odcinku polsko-białoruskiej granicy - ochranianym przez Podlaski Oddział Straży Granicznej - odnotowano w ciągu dwóch dni 488 prób nielegalnego przekroczenia granicy, 11 dotyczy Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej.
Minionej doby odnotowano najwięcej w tym roku prób nielegalnego przekroczenia polsko-białoruskiej granicy - 287. Zdarzenia miały miejsce na odcinkach w rejonie Narewki, Białowieży i Dubicz Cerkiewnych. W okolicach Białowieży migranci próbowali przekroczyć graniczną rzekę Przewłoka - mówi rzecznik Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej w Białymstoku mjr Katarzyna Zdanowicz.
Natomiast w środę (20.03) podlaska SG odnotowała 201 prób. Katarzyna Zdanowicz podała, że wszystkie przypadki nielegalnego przekroczenia granicy miały miejsce w rejonie służbowej odpowiedzialności Placówek SG w Białowieży i Dubiczach Cerkiewnych.
Od początku marca SG odnotowała ok. 2 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy. To znacznie więcej, niż w styczniu i lutym. Od początku roku odnotowała ona ponad 2,3 tys. prób.
Okoliczności śmierci blisko 30 osób objęły dotąd śledztwa prowadzone przez Prokuraturę Okręgową w Suwałkach, dotyczą zgonów nielegalnych migrantów przy granicy z Białorusią. To do niej od ponad dwóch lat trafiają sprawy wszczęte przez prokuratury rejonowe tam, gdzie ciała zostały znalezione.
W poniedziałek (18.03) i wtorek (19.03) migranci podjęli 242 próby nielegalnego przedostania się z Białorusi do Polski. Zdarzenia miały miejsce w rejonie Białowieży, Dubicz Cerkiewnych, Mielnika i Czeremchy.
Od początku roku znacząco zmniejszyła się liczba prób nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusi do Polski. Straż Graniczna przyznaje, że trudno podać jednoznaczną tego przyczynę. Zwraca uwagę, że ruch nielegalnych migrantów jest sterowany i zapewnia, że monitoruje sytuację na tej granicy.