Radio Białystok | Wiadomości | W plebiscycie internetowym wyróżniono słynną, białostocką toaletę - za 400 tys. zł
To wyróżnienie, którym władze Białegostoku raczej nie będą się chwalić. W plebiscycie internetowym zorganizowanym przez warszawski think tank doceniono publiczną toaletę, jaką za ponad 400 tys. zł miasto wybudowało w pobliżu Pałacu Branickich.
Publiczną toaletę, jaką za ponad 400 tys. zł miasto wybudowało w pobliżu Pałacu Branickich, uznano za najbardziej absurdalne zmarnotrawienie publicznych pieniędzy, a w wtorek (5.03) do magistratu trafiła specjalna - słomiana statuetka w kształcie misia z kultowego filmu Stanisława Barei.
Jak mówi organizator plebiscytu, wiceprezes Warsaw Enterprise Institute Sebastian Stodolak to antynagroda za marnotrawienie publicznych pieniędzy, bo niewielki betonowy szalet okazał się niezwykle kosztowny. Dodawał też, że antyreklamę inwestycji zrobiły wpisy wiceprezydenta miasta, który chwaląc się budowlą zapowiedział jej szybkie otwarcie na jesień 2022 r. Tymczasem z powodu wykrytych nieprawidłowości, uruchomienie szaletu przeciągnęło się do lata 2023 r.
Odpowiadając na krytykę rzeczniczka prezydenta Białegostoku Urszula Boublej wyjaśnia, że winę za opóźnienia ponosi wykonawca obiektu, a jego cena nie powinna szokować, bo takie ceny dyktuje rynek. Dodaje też, że nowy szalet okazał się wyjątkowo trafioną inwestycją, bo jest to najczęściej odwiedzany taki obiekt w mieście. Od lipca do wtorku (5.03) skorzystało z niego prawie 8,5 tysiąca osób, przy czym frekwencja w innych szaletach nie przekracza 2 tysięcy osób. To ma udowadniać, że inwestycja nie zasługuje na takie antywyróżnienie.
Komentując w mediach społecznościowych plebiscyt wiceprezydent Białegostoku Rafał Rudnicki zaznaczył, że o nagrodzie zdecydowało 46 głosów internautów spośród 143 głosujących.
Tymczasem białostoczanie, z którymi rozmawialiśmy przyznają, że choć szalet jest potrzebny to jednak zapłacenie za kilkumetrowy obiekt ceny kawalerki jest przesadnie wysokie.