Radio Białystok | Wiadomości | Dwóch mężczyzn uratowanych od zamarznięcia dzięki reakcji świadków
Tylko dzięki szybkiej reakcji świadków hajnowskim policjantom udało się uratować przed zamarznięciem dwóch mężczyzn.
Obaj mieli problem z poruszaniem się, a ich życie uratowali przypadkowi przechodnie, którzy zgłosili tę sytuację, dzwoniąc pod numer alarmowy 112.
Do pierwszego zdarzenia doszło w Białowieży.
Hajnowscy policjanci otrzymali zgłoszenie o mężczyźnie leżącym na śniegu na jednej z ulic w Białowieży. Funkcjonariusze na miejscu zastali siedzącego na poboczu drogi na śniegu 74-latka. Mężczyzna powiedział policjantom, że wraca właśnie od kolegi, nie jest w stanie utrzymać równowagi i co chwila pada na śnieg. Mundurowi udzielili mu pomocy i wezwali na miejsce karetkę pogotowia. Mężczyzna trafił do szpitala - mówi podkom. Marcin Gawryluk z zespołu prasowego podlaskiej policji.
Kolejny sygnał o osobie potrzebującej pomocy dotarł do hajnowskich policjantów od mieszkańców jednej z wsi w gminie Narew.
Informacja dotyczyła samotnie zamieszkującego starszego mężczyzny. Policjanci pojechali sprawdzić to zgłoszenie. Pod wskazanym adresem w nieogrzewanym domu znaleźli leżącego 70-latka. Mężczyzna powiedział policjantom, że jest schorowany i ma problemy z poruszaniem się, nie ma też rodziny, która mogłaby się nim zaopiekować. Dodał, że nie napalił w piecu, ponieważ nie posiada żadnego opału. W tym przypadku także na miejsce została wezwana karetka pogotowia - dodaje podkom. Marcin Gawryluk.
Podlascy policjanci kolejny raz apelują o szybką reakcję wobec osób zagrożonych wychłodzeniem. Przypominają, że jeden anonimowy telefon pod numer alarmowy 112 może uratować czyjeś zdrowie i życie.
Po ostatniej fali mrozów białostocka straż miejska odnotowała dwukrotnie więcej zgłoszeń dotyczących osób narażonych na wychłodzenie. Mieszkańcy miasta informują między innymi o bezdomnych przebywających na ławkach czy wiatach śmietnikowych. Czekamy na takie sygnały, bo najgorsza jest obojętność - mówi Krzysztof Tyszka z białostockiej straży miejskiej.
Nie bądźmy obojętni - apelują policjanci. Zgłaszajmy przypadki osób narażonych na wychłodzenie organizmu.
Tylko szybka reakcja przypadkowego przechodnia uratowała życie bezdomnego w Hajnówce. Okazało się, że 48-letni mężczyzna mieszkał w opuszczonej szopie, źle się czuł i nie miał siły wstać z łóżka. Dodatkowo w pustostanie temperatura spadła poniżej zera.
W związku z coraz niższymi temperaturami policjanci apelują o zwracanie większej uwagi na osoby bezdomne i potrzebujące pomocy.