Radio Białystok | Wiadomości | Szpital UDSK dostał pompę infuzyjną do podawania leku na białaczkę limfoblastyczną
Możliwość podawania dziecku choremu na białaczkę limfoblastyczną leku w domu, a nie w szpitalu, daje pompa infuzyjna, którą Uniwersyteckiemu Dziecięcemu Szpitalowi Klinicznemu przekazała Fundacja "Pomóż Im".
Z urządzenia korzysta już pierwszy pacjent
Z urządzenia korzysta pierwszy pacjent - blisko trzyletni Bruno, który jest leczony w Klinice Pediatrii Onkologii i Hematologii Dziecięcej UDSK.
Pompa kosztuje 12 tys. zł. Ta podarowana UDSK jest jedną z pierwszych takich pomp w Polsce - poinformowano w poniedziałek na konferencji prasowej w tym szpitalu.
Jest urządzeniem, z którego później - po leczeniu Bruna - będą mogły korzystać inne dzieci, które będą miały do tego wskazania - wyjaśnił dr Eryk Latoch z Kliniki Pediatrii, Onkologii i Hematologii Dziecięcej UDSK, jednocześnie wiceprezes Fundacji "Pomóż Im", która w wielu przedsięwzięciach współpracuje z tą kliniką.
To jest pompa infuzyjna, z którą pacjent może pójść do domu. Dzięki nowoczesnym protokołom leczniczym możemy używać bardzo nowoczesnych leków, które są bardzo drogie i tak naprawdę w codziennej praktyce dziecko musi być w szpitalu przez większość chemioterapii - powiedział Eryk Latoch i dodał, że ten lek do immunoterapii, który dostaje Bruno na białaczkę limfoblastyczną, może być dzięki tej pompie podawany w domu.
Eryk Latoch wskazał, że jeden cykl leczenia trwa 28 dni, wtedy dziecko jest cały czas podłączone do tej pompy, która ten lek dawkuje. Dodał, że dzięki tej domowej pompie, można ustawić przepływ leku, że dziecko może być w domu, a do szpitala przyjeżdża rzadziej. Pompa jest podłączona do założonego dziecku cewnika centralnego bezpośrednio do żyły pacjenta. Dawkowanie leku jest w niej ustawione na 3 dni.
Eryk Latoch podkreślił, że leczenie ostrej białaczki limfoblastycznej trwa wiele miesięcy i każdy czas, kiedy dziecko nie musi być wtedy w szpitalu, a może być w domu z rodziną, to korzyść i dla dziecka i dla jego rodziców, bo można się małym pacjentem zajmować w domu.
Pompa znajduje się w specjalnej saszetce z paskiem, który dziecko ma nałożony przez ramię, tak jak nosi się torbę. Lek w pompie musi być uzupełniany co kilka dni, wtedy rodzina musi przywieźć dziecko do szpitala. "(...) na chwilkę, na wymianę tego wkładu i może dalej jechać do domu" - wyjaśnił doktor Eryk Latoch.
Pompa jest bezpieczna, ale monitoruje ją rodzic pacjenta
Pompa jest bezobsługowa, bezpieczna, ale monitoruje ją rodzic pacjenta, aby zareagować gdyby np. zauważył wyciek, rozszczelnienie.
Lekarze z UDSK podkreślają, że gdyby inne dziecko z tej placówki wymagało takiej pompy, to będą o nią starania, a zapotrzebowanie na takie urządzenie generalnie nie jest duże, zależy od pacjentów poddawanych immunoterapii w danym momencie i to z tzw. grupy wysokiego ryzyka leczenia.
Lekarka Marta Poznańska, która prowadzi leczenie małego Bruna podkreśliła, że chłopiec ma cewnik centralny na brzuszku i do niego podłączona jest drenem pompa. Dodała, że chłopiec może wszędzie swobodnie się poruszać.
Bruno zachorował pół roku temu. Tata Bruna Jakub podkreślił, że pompa do podawania leku w domu będzie dużym udogodnieniem dla rodziny. Bruno ma jeszcze dwoje starszego rodzeństwa, jego rodzice podkreślali, że dzięki pompie rodzina będzie mogła częściej być razem.