Radio Białystok | Wiadomości | Polscy i ukraińscy przedstawiciele sektora mleczarskiego zwrócili się z apelem do rządów obu państw
Działania ukraińskich władz faworyzujących tamtejsze firmy transportowe i związany z tym protest polskich przewoźników poważnie dotyka podlaską branżę mleczarską. Do rządów Polski i Ukrainy trafił wspólny apel polskich i ukraińskich przedstawicieli sektora mleczarskiego o pilne rozwiązanie problemu.
W ostatnim czasie Ukraina stała się czołowym zagranicznym rynkiem zbytu dla produktów podlaskiej branży mleczarskiej. Ukraińcy kupowali podlaskie jogurty, maślanki i twarogi. Ale od niedawna stał się to rynek niemalże całkowicie niedostępny.
Wszystko z powodu nowych ukraińskich regulacji, które faworyzują ukraińskich przewoźników, jednocześnie ustawiając polskie firmy transportowe w kilkunastodniowych kolejkach i związanego z tym protestu polskich przewodników, którzy rozpoczęli blokadę polsko-ukraińskich przejść granicznych.
Napięta sytuacja zaczyna przekładać się na kondycję podlaskich firm mleczarskich, dla których Ukraina stałą się głównym rynkiem eksportowym. Teraz ten rynek stał się niedostępny - mówi dyrektor Polskiej Izby Mleka Agnieszka Maliszewska.
To wkrótce może się przełożyć na ceny mleka w skupie dla dostawców. Dodatkowo, towarów przeznaczonych na rynek ukraiński nie da się sprzedać gdzie indziej, bo są one specjalnie oznaczone i zapakowane, a także z uwagi na protesty i długotrwałe procedury po stronie ukraińskiej firmom transportowym brakuje chętnych kierowców do wykonywania takich kursów.
Stąd wspólne stanowisko Polskiej izby Mleka i Związku Przedsiębiorstw Mleczarskich Ukrainy do rządów obu państw o szybkie rozwiązanie problemu. Podobny apel o natychmiastowe podjęcie działań wystosowała też Podlaska Izba Rolnicza, która zwraca uwagę, że w magazynach podlaskich firm przybywa zalegającego towaru, który wkrótce może się zmarnować.