Radio Białystok | Wiadomości | Prokuratura w Hajnówce wyjaśnia okoliczności śmierci dwóch osób w pobliżu granicy z Białorusią
Okoliczności śmierci dwóch osób w pobliżu granicy z Białorusią wyjaśnia hajnowska prokuratura. Prawdopodobnie chodzi o migrantów, którzy nielegalnie dostali się do Polski.
W niedzielę (22.10) w okolicach Białowieży przez dziurę wyciętą w ogrodzeniu przeszła grupa migrantów. Na widok polskich patroli zaczęli uciekać. Jeden z mężczyzn utknął w bagnie.
Polskim służbom udało się go wydostać z mokradeł, ale był bardzo wycieńczony. Zmarł przed przybyciem karetki pogotowia.
Młody mężczyzna prawdopodobnie pochodził z krajów Afryki, był wychudzony i lekko ubrany - powiedział Polskiemu Radiu Białystok szef Prokuratury Rejonowej w Hajnówce Jan Andrejczuk.
Z kolei w poniedziałek rano (23.10) patrol Straży Ochrony Kolei znalazł zwłoki młodego mężczyzny przy torach w okolicach Dobrowody niedaleko Kleszczel. Wszystko wskazuje, że to nielegalny imigrant z Bliskiego Wschodu - informuje prokurator Jan Andrejczuk. Tę sprawę także wyjaśnia hajnowska prokuratura.
Śledczy przypuszczają, że mógł on umrzeć z wychłodzenia, bo był do połowy rozebrany.
Mężczyźni nie mieli przy sobie dokumentów, jednak śledczy oceniają, ze jeden z nich mógł pochodzić z krajów afrykańskich, drugi z bliskiego wschodu.
Od lata 2021 roku do tej pory śledczy prowadzą sprawy dotyczące śmieci 27 osób.
Funkcjonariusze Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej zatrzymali dwóch obywateli Ukrainy zaangażowanych w organizowanie nielegalnego przekroczenia granicy.
60 osób próbowało w środę (18.10) dostać się nielegalnie z Białorusi do Polski. Migranci rzucali kamieniami i gałęziami w polskie patrole. Został uszkodzony służbowy samochód strażników granicznych - podała w czwartek w raporcie z ostatniej doby SG.
Kilkadziesiąt samochodów terenowych z placówek Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej będzie zabezpieczonych dodatkowymi osłonami i specjalistycznymi foliami. Chodzi o incydenty, które mają miejsce na granicy z Białorusią, gdzie migranci rzucają w stronę polskich służb kamieniami i gałęziami.