Radio Białystok | Wiadomości | Policja wyjaśnia okoliczności wypadku z udziałem żubra
Podlascy policjanci sprawdzają, czy nie doszło do nieprawidłowości po potrąceniu żubra w Białowieskim Parku Narodowym. Do zdarzenia doszło w nocy z wtorku na środę (17/18.10) w okolicach miejscowości Dubiny w powiecie hajnowskim.
Jak ustalili policjanci, podróżujący passatem mężczyzna potrącił żubra, który wbiegł nagle na jezdnię. Kierowcy nic się nie stało, ale zwierzę ucierpiało, wpadło do rowu i nie dało rady poruszać się.
Wtedy funkcjonariusze powiadomili odpowiednie służby.
- Zwierzę było na tyle ranne, że co chwilę wstawało, ale za chwilę padało. Policjanci zabezpieczali miejsce zdarzenia, ale też powiadomili odpowiednie służby. Mówimy tutaj o wojewódzkich służbach weterynaryjnych, a także o służbach Białowieskiego Parku Narodowego. Niestety przez kilka kolejnych godzin nikt z tych powiadomionych służb nie pojawił się, aby ulżyć cierpieniom tego zwierzęcia i ostatecznie ok. 4:00 rano żubr padł - mówi rzecznik podlaskich policjantów podinsp. Tomasz Krupa.
Teraz policjanci sprawdzają czy w tym przypadku nie doszło do nieprawidłowości i dopełnienia wszystkich obowiązków służbowych przez różne służby.
W piśmie przysłanym do Polskie Radia Białystok pracownicy Białowieskiego Parku Narodowego potwierdzają, że otrzymali informacje o potrąconym zwierzęciu, ale miąło to być poza terenem działa BPN. W tej sytuacji uśmiercenie zwierzęcia należy do nadleśnictwa lub koła łowieckiego. W oświadczeniu czytamy też, że zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt sami policjanci na miejscu też mogli zastrzelić żubra, jeśli tego wymagała sytuacja.