Radio Białystok | Wiadomości | 80 lat temu w getcie białostockim wybuchło powstanie [zdjęcia]

80 lat temu w getcie białostockim wybuchło powstanie [zdjęcia]

autor: Marcin Gliński

16.08.2023, 07:12, akt. 19:07

W środę przypada 80. rocznica wybuchu powstania w białostockim getcie, które historycy uważają za drugi pod względem wielkości - po Warszawie - zryw ludności żydowskiej przeciw Niemcom. Główne walki trwały 16 sierpnia 1943 roku, w kolejnych dniach broniły się już tylko pojedyncze punkty.

80. rocznica wybuchu powstania w getcie białostockim, fot. Sylwia Krassowska
80. rocznica wybuchu powstania w getcie białostockim, fot. Sylwia Krassowska


0:00
0:00
Kamienie pamięci w Białymstoku - relacja Marcina Glińskiego | Pobierz plik.


0:00
0:00
Uroczystości z okazji 80. rocznicy powstania w getcie białostockim - relacja Marcina Glińskiego | Pobierz plik.


Problemy z odsłuchem?

Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.

Bezpośrednim powodem wybuchu powstania były niemieckie przygotowania do ostatecznej likwidacji getta. Grupa bojowników chciała sforsować bramy przy jednej z ulic, co dawałaby szanse na ucieczkę w kierunku Puszczy Knyszyńskiej. Słabo uzbrojonych powstańców było trzystu; Niemców, dysponujących czołgami i samolotami, dziesięć razy więcej.

Główna uroczystość w 80. rocznicę tych wydarzeń miała miejsce w południe przy pomniku upamiętniającym obrońców getta. Wzięli w niej udział m.in. przedstawiciele władz państwowych i samorządowych, ambasadorowie USA i Izraela, potomkowie białostockich Żydów mieszkający obecnie za granicą, delegacja miasta Yehud-Monosson - partnerskiego miasta Białegostoku oraz organizacji skupiającej byłych mieszkańców Białegostoku i okolic, która działa w Izraelu.

Pomnik stoi na placu noszącym imię przywódcy powstania - Mordechaja Tenenbauma-Tamaroffa. Wcześniej znicze zapalono pod Pomnikiem Wielkiej Synagogi, upamiętniającym ofiary pożaru z 27 czerwca 1941 roku, gdy Niemcy spędzili Żydów do największej w mieście bożnicy i ją podpalili. Data ta symbolizuje początek eksterminacji społeczności żydowskiej w Białymstoku.

W południe w mieście włączono syreny. Po okolicznościowych wystąpieniach i modlitwach - żydowskiej i ekumenicznej - składano przy pomniku powstańców wieńce i kwiaty; przed symbolicznymi postaciami bohaterów powstania w getcie zapalono znicze.

W oficjalnych wystąpieniach podkreślano znaczenie pamięci o tych tragicznych wydarzeniach i wkład społeczności żydowskiej w rozwój Białegostoku.


Wspominając powstańców getta, pragniemy jednocześnie pokłonić się cieniom całej zamordowanej wówczas społeczności białostockich Żydów i wszystkim ofiarom nazistowskich zbrodni - mówił prezydent miasta Tadeusz Truskolaski.


Przypominał, że Żydzi byli w mieście od jego powstania, podkreślał, że rozkwit Białegostoku nie byłby możliwy bez ich udziału.


80 lat temu ta część naszego miasta przestała istnieć, zniknęli bezpowrotnie nasi sąsiedzi. Nasze miasto zostało ograbione z niezbywalnej części swojej kultury i swego charakteru - podkreślał prezydent Truskolaski.


Tadeusz Truskolaski mówił, że powstanie w getcie było walką o pryncypia, takie jak ludzka godność. Podkreślał, że mimo wszystko wspomnienie o bohaterach getta będzie nieść "przesłanie nadziei, która mówi, że w finale zawsze zwycięża dobro". Mówił też o lekcji o tym, że każda próba publicznego propagowania rasizmu i ksenofobii "musi spotkać się ze zdecydowanym sprzeciwem, zanim jeszcze urośnie w siłę".

List do uczestników uroczystości skierował marszałek Senatu Tomasz Grodzki. Napisał, że powstańcy walczyli przeciwko "nienawiści i nazizmowi, przeciwko szaleństwu zrodzonemu z pogardy wobec drugiego człowieka, z rasizmu, ksenofobii i antysemityzmu".

Przesłanie, które zostało odtworzone z telebimu, przesłał również szef dyplomacji USA Antony Blinken, którego ojczymem był Samuel Pisar - ocalały z zagłady białostockiego getta i obozu koncentracyjnego w Auschwitz, znany na świecie pisarz i prawnik, zmarły w 2015 roku. W programie obchodów znalazło się odsłonięcie tzw. kamieni pamięci - poświęconych właśnie rodzinie Samuela Pisara - przed kamienicą, gdzie spędził dzieciństwo.

Blinken wspominał ojczyma; wyraził wdzięczność miastu Białystok za to, że kolejne pokolenia wiedzą, co się wydarzyło przed laty. "USA zawsze będą częścią tego procesu utrzymywania pamięci" - podkreślał. Poinformował, że amerykański Kongres ma przeznaczyć 1 mln dolarów na organizację projektu edukacyjnego - także dotyczącego Białegostoku - aby młodzi ludzie mogli poznawać historię.

Obecna na uroczystościach w Białymstoku matka Blinkena - Judith Pisar - wspominała, że jej mąż dążył do tego, aby przeżyć, miał do tego wewnętrzną siłę, która wynikała ze szczęśliwego dzieciństwa, jakie miał w Białymstoku, a w późniejszym życiu "czcił pamięć tego miasta".

"Nigdy nie poddał się nienawiści, nigdy nie popadł w smutek, utrzymał także tę niezwykłą wiarę w człowieczeństwo i niezłomność" - powiedziała pani Pisar. Dodała, że misją jej męża było dawanie świadectwa o Holocauście ale także o "jedności i równości wszystkich ras i narodowości".

"Nigdy nie zapominajmy, nigdy nie składajmy broni" - apelował do zebranych Ben Midler, jeden z ostatnich ocalałych z białostockiego getta, bohater książki "Ostatni Białystoker".

Ambasador Izraela w Polsce Yacov Livne mówił o tym, że po 80 latach wciąż trudno zrozumieć, jak tamte tragiczne wydarzenia były możliwe. Podkreślał, że wciąż jednak stoimy przed wyzwaniami i trudnościami związanymi z upamiętnianiem, opowiadaniem o udziale Żydów w historii Polski, także historii człowieczeństwa.

Podkreślał, że można pracować na rzecz pamięci o ofiarach holocaustu otwierając nowe muzea, byłe synagogi, opiekując się jeszcze bardziej cmentarzami, ale są nowe wyzwania także w kontekście wojny w Ukrainie i sytuacji za polską wschodnią granicą, czy na Bliskim Wschodzie. "Zadajemy sobie pytanie, czy niczego się nie nauczyliśmy" - mówił ambasador Izraela.

Minister pełnomocny, zastępca ambasadora Niemiec w Polsce Robert Rohde, podkreślił, że trudno jest znaleźć słowa, które opiszą zbrodnie, jakich dopuścili się w Polsce Niemcy. "Białystok zapisał się w historii świata jako miejsce brutalnej eksterminacji całej społeczności i nieodwracalnej straty życia i kultury żydowskiej (…), jest przykładem jednej z najstraszliwszych zbrodni wojennych popełnionych przez niemieckich okupantów" - powiedział Rohde.

Wyraził "głęboki żal i pokorę", oddał hołd pamięci wszystkich ofiar "zbrodni niemieckiego terroru podczas II wojny światowej i holocaustu" i powstańcom z białostockiego getta. Podkreślał, że nie wolno nigdy o tym zapomnieć i wyciągnąć naukę, aby do takich zbrodni nigdy w przyszłości nie doszło. W kontekście wojny w Ukrainie dodał, że ważna dziś jest "jedność wolnych i demokratycznych państw i społeczeństw przeciwko nietolerancji, antysemityzmowi i rasizmowi, wojnie i wszelkiej imperialnej agresji". "Budujemy razem pokojową przyszłość, jesteśmy to winni ofiarom" - dodał.

Obchody związane z 80. rocznicą powstania w białostockim getcie trwają od kilku miesięcy; program wydarzeń, również kulturalnych czy edukacyjnych ma kilkadziesiąt pozycji. Powstańcy z getta znaleźli się - decyzją miejskich radnych - wśród patronów 2023 roku w Białymstoku.




Sekretarz stanu USA Antony Blinken: mój ojczym miał zaledwie 13 lat, gdy wziął udział w powstaniu w getcie białostockim

Mój ojczym Samuel Pisar miał zaledwie 13 lat, gdy wraz z rodziną wziął udział w żydowskim powstaniu w założonym przez Niemców w czasie II wojny światowej getcie białostockim - oświadczył w nagraniu przesłanym PAP sekretarz stanu USA Antony Blinken, dziękując mieszkańcom Białegostoku za upamiętnienie 80. rocznicy zrywu ludności żydowskiej.

W oficjalnych obchodach tych wydarzeń w Białymstoku wziął udział ambasador USA Mark Brzezinski i rodzina Samuela Pisara - jego żona (i matka sekretarza Blinkena), jego dwójka dzieci i troje wnucząt. Samuel Pisar przeżył powstanie w getcie białostockim, a następnie niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny na Majdanku, dwukrotnie udało mu się uciec po wysłaniu do komory gazowej w Auschwitz i całe swoje późniejsze życie poświęcił dzieleniu się opowieściami o tym, co przeżył, aby nigdy nie zapomniano o tragedii jego, jego rodziny i innych Żydów - przekazała ambasada USA w Polsce.

"Ponieważ tracimy coraz więcej ocalałych, odpowiedzialność za przekazanie i zmaganie się z tą historią przechodzi na nas wszystkich" - powiedział sekretarz Blinken.

"Przetrwanie po prostu nie wchodziło w grę, kiedy 16 sierpnia 1943 r. setki żydowskich kobiet i mężczyzn w białostockim getcie poprowadziło powstanie przeciwko nazistom. Bunt, który jak to ujął jeden z jego przywódców, aby zdeterminować jak, a nie czy zginą" - opisał amerykański dyplomata.

Po powstaniu Samuel Pisar został wysłany do obozu koncentracyjnego na Majdanku, jego matka do Auschwitz, a młodsza siostra prawdopodobnie do obozu w Theresienstadt.

Powstanie w białostockim getcie to nie był "akt daremnego oporu, ale odwagi" - oświadczył Blinken, opisując jak ojciec Samuela, Dawid, przemycał żydowskie dzieci z getta oraz broń na jego teren, za co został ostatecznie zamordowany przez Niemców i pochowany w masowym grobie.

W latach 80. ukazało się polskie wydanie wspomnień Samuela Pisara i wówczas powrócił on do Białegostoku. Po przemówieniu w miejscowym liceum, udał się z uczniami na ulice miasta, by dalej opowiadać swoją historię.

"Czuł ogromną odpowiedzialność za to, by ludzie nigdy o tym nie zapomnieli" - powiedział sekretarz stanu USA.

Antony Blinken podziękował władzom i mieszkańcom Białegostoku za upamiętnienie powstania, za nauczanie o historii Holokaustu w białostockich szkołach i zapraszanie ocalałych oraz umieszczenie kamienia przed domem z dzieciństwa Samuela z wypisanymi nazwiskami zamordowanych członków jego rodziny.

"Stany Zjednoczone zawsze będą wspierały takie działania" - podkreślił Blinken, dodając, że dzięki inwestycji o wartości 1 miliona dolarów USA planują stworzyć wirtualną podróż po niemieckim nazistowskim obozie koncentracyjnym i ośrodku Zagłady Auschwitz-Birkenau, co pozwoli jeszcze większej liczbie osób zapoznać się z wstrząsającymi wydarzeniami z czasów II wojny światowej.

"Musimy wciąż czynić więcej, aby edukować ludzi o tym rozdziale historii ludzkości. Bo, z czego zdawał sobie sprawę mój ojczym, +nigdy więcej+ nie było gwarancją. To był nakaz, w jego słowach, +aby zrobić wszystko, co możliwe w walce o zwycięstwo nadziei nad nienawiścią, zniszczeniem i śmiercią, siłami, które mogą jeszcze raz, jeśli nie zachowa się ostrożności, doprowadzić ludzkość do szaleństwa+" - oświadczył sekretarz stanu USA.

Jak powiedział, ostatecznie to "akty miłości", takie jak założenie rodziny, były największą zemstą Samuela na Adolfie Hitlerze.

Zamordowaną w Holocauście rodzinę Samuela Pisara uczczono kamieniami pamięci

Na chodniku przy kamienicy na ul. Dąbrowskiego w Białymstoku zostały w środę wmurowane tzw. kamienie pamięci poświęcone rodzinie Samuela Pisara - ocalałego z zagłady miejscowego getta i obozów koncentracyjnych, znanego na świecie pisarza i prawnika, zmarłego w 2015 roku.

Wydarzenie, w którym wzięli udział bliscy Pisara m.in. żona Judith, przedstawiciele władz, ambasadorowie USA i Izraela, przedstawiciel ambasady Niemiec, towarzyszyło obchodom 80. rocznicy wybuchu powstania w białostockim getcie.

W kamienicy przy ul. Dąbrowskiego 20 rodzina Pisarów mieszkała do utworzenia w mieście getta. Na kostkach brukowych, które uroczyście wmurowano w chodnik, znajdują się mosiężne tabliczki, na których wyryto nazwiska upamiętnionych osób, ofiar Holocaustu: Dawida Pisara - ojca Samuela, Heleny Pisar - jego matki, 10-letniej siostry Friedy, babci Feigl Suchowolskiej oraz wuja Abrahama Memela Suchowolskiego; są tam też daty ich urodzin i informacja o dacie i miejscu śmierci.

Inicjatywa ma przywracać pamięć o żydowskich mieszkańcach Białegostoku; to pierwsze osoby upamiętnione w ten sposób w tym mieście.

Inicjatorem była Fundacja Otwarta Edukacja. Jak mówił jej prezes Mariusz Sokołowski, celem akcji jest "skłonienie do refleksji nad losem konkretnych osób, które podczas II wojny światowej musiały opuścić swoje domostwa i zostały skazane przez hitlerowców na śmierć". Przypomniał, że Samuel Pisar miał 12 lat, gdy z bliskimi znalazł się getcie, tam został oddzielony od rodziny, trafił do niemieckich obozów koncentracyjnych i jako jedyny ocalał.

Swoje przeżycia opisał w autobiograficznej książce "Z krwi i nadziei". Podczas uroczystości w Białymstoku troje wnucząt Samuela Pisara odczytało fragmenty tych wspomnień; opis ostatnich godzin przed opuszczeniem domu.

Sokołowski podkreślał, że - mimo wielu kwerend i poszukiwań - nie udało się ustalić konkretnych dat i miejsc śmierci rodziny Pisarów; na tabliczkach są więc ogólne informacje, tzn. rok i przypuszczalne miejsce śmierci. "Tylko pamięć i szacunek możemy im ofiarować" - mówił.

Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski powiedział, że to zaszczyt dla Białegostoku, iż pochodzi z niego Samuel Pisar. "Tym symbolicznym gestem chcemy również pokazać, że pamiętamy o żydowskiej tożsamości i przeszłości miasta" - mówił. Judith Pisar dziękowała za upamiętnienie bliskich jej męża.

Pomysłodawcą tej formy upamiętnienia ofiar Holokaustu jest niemiecki artysta Gunter Demnig. Pierwsze kamienie pamięci pojawiły się na ulicach Kolonii w 1995 roku. Międzynarodowa koordynatorka projektu Stolperstein (kamienie pamięci) Anne Thomas mówiła w Białymstoku, że w Polsce jest obecnie ok. 50 takich upamiętnień.

Przez białostockie getto przeszło łącznie ok. 60 tys. Żydów

W okresie międzywojennym w liczącym ponad 100 tys. mieszkańców Białymstoku około 43 proc. stanowiła społeczność żydowska, dominująca tu jeszcze na początku lat 20. W okresie okupacji sowieckiej, od października 1939 do czerwca 1941 r., napłynęło do miasta kilkadziesiąt tysięcy Żydów z Generalnego Gubernatorstwa. Liczebność tej społeczności może nawet się podwoiła, ale NKWD wywiozła część uciekinierów na wschód w trzeciej wielkiej wywózce obywateli II RP.

27 czerwca 1941 r. do miasta wkroczyły oddziały Wehrmachtu zasilone batalionem policji i Einsatzkomando (grupa operacyjna). Utworzono tzw. Bezirk Bialystok (okręg Białystok), administracyjnie podległy gauleiterowi (naczelnikowi okręgu NSDAP) Prus Wschodnich, Erichowi Kochowi. Niemcy spalili w Wielkiej Synagodze i rozstrzelali w pierwszych tygodniach okupacji ok. 7 tys. mężczyzn. Pozostałych Żydów, z przewagą kobiet i dzieci, stłoczyli w getcie.


Przez białostockie getto przeszło łącznie ok. 60 tys. Żydów. Pod wieloma względami getto to różniło się od warszawskiego. Białostocki Judenrat działał sprawnie. Jego przewodniczący, Efraim Barasz był przekonany, że praca ludności żydowskiej w warsztatach i fabrykach działających na potrzeby armii niemieckiej jest szansą na przetrwanie wojny. Zależało mu na udowodnieniu Niemcom, że białostockie getto ma charakter produkcyjny i jest ważne dla gospodarki Rzeszy. Szyto i naprawiano umundurowanie dla Wehrmachtu, dostarczano obuwie i różnorodne wyposażenie - mówi historyk z Uniwersytetu w Białymstoku prof. Adam Czesław Dobroński.



- W przeciwieństwie do Warszawy, gdzie przeważały budynki murowane, w Białymstoku większość domów była zbudowana z drewna. W przypadku powstania zbrojnego uniemożliwiało to długotrwałą obronę. Białostockie getto otoczone było drewnianym ogrodzeniem zwieńczonym drutem kolczastym, a nie murem, co ułatwiało szmugiel. Przekupywano niemieckich strażników i dostojników. Te inne okoliczności oraz zabiegi Judenratu sprawiły, że w getcie białostockim nie było przypadków śmierci z głodu, jak na warunki gettowe, sprawnie pracowała służba zdrowia (dwa szpitale), otwarto dwie szkoły i domy opieki dla starców i sierot - wyjaśnia historyk.

Icchak Malmed symbolem oporu cywilnego w Białymstoku

O powstaniu w białostockim getcie zaczęto mówić po dotarciu tu wieści o deportacjach z warszawskiego, wileńskiego, grodzieńskiego getta oraz pojawieniu się uciekinierów z transportów do obozu zagłady w Treblince. W listopadzie 1942 r. Żydowska Organizacja Bojowa (ŻOB) oddelegowała z Warszawy do Białegostoku młodego działacza syjonistycznego Mordechaja Tenenbauma, który legitymował się fałszywymi dokumentami Tatara, Jusufa Tamaroffa. Jego wola walki i entuzjazm udzieliły się miejscowym konspiratorom.

Między 5 a 13 lutego 1943 r. Niemcy w pierwszej "akcji ewakuacyjnej" wywieźli do Treblinki ok. 12 tys. Żydów. Około tysiąca ukrywających się i stawiających opór zamordowali na miejscu. Podczas próby aresztowania w domu przy ul. Kupieckiej robotnik farbiarni Icchak Malmed oblał funkcjonariusza kwasem solnym. Ten, oślepiony, zastrzelił przypadkowo innego policjanta. Malmed, korzystając z zamieszania zbiegł, lecz na wieść o groźbie odwetowej egzekucji 100 Żydów, zgłosił się do oprawców. Według historyka żydowskiego ruchu oporu, Bernarda Marka Malmeda, miał go wydać konfident Judkiewicz, zlikwidowany później przez bojowców. 8 lutego 1943 r. Malmed został powieszony i stał się symbolem oporu cywilnego w Białymstoku.

Niemcy starannie zaplanowali likwidację getta

Łącznie liczebność sił pacyfikacyjnych szacuje się na blisko trzy tysiące żołnierzy i policjantów. Okupanci dysponowali samochodami pancernymi i tankietkami, Luftwaffe użyła samolotu rozpoznawczego. W pierwszej połowie 1943 r. białostockie getto liczyło ok. 35 tys. osób.


Niemcy starannie zaplanowali likwidację getta. Prawdopodobnie przez agentów mieli informację o przygotowaniach do powstania. Postanowili odizolować bojowników, a wyprowadzić z getta tysiące Żydów. Rankiem zawieszono ogłoszenia z informacją, że ludność zostanie przewieziona do obozu pracy w Lublinie. Niemieccy policjanci mieli udzielać pomocy ewakuowanym i tak się rzeczywiście zachowywali. Własowcy grabili domy i podpalali je - tłumaczył badacz. - Mimo zaskoczenia powstańcy rozpoczęli walkę, około godz. 10 zapłonęły stosy z sianem, co były sygnałem do uderzenia w rejonie ul. Smolnej. Płot został podpalony, za nim jednak ukazały się szeregi uzbrojonych Niemców. Nie było szans na ucieczkę z getta do okolicznych lasów - ocenił.


Rozgorzały walki. Ok. 16:00 niemiecka policja wznowiła akcję ewakuacji ludności. Umęczonych i przerażonych prowadzono ul. Jurowiecką, w kierunku tunelu pod torami kolejowymi i dalej ul. Przytorową, na pola koło wsi Białostoczek.

Trzy dni w upale, bez wody i jedzenia

Niemcy zgotowali okrutny los Żydom białostockim zgromadzonym na polach niedaleko Dworca Poleskiego. Trzymali ich tu w upale dwa-trzy dni, nie zapewnili wody i jedzenia, przeganiali z miejsca na miejsce. 18 sierpnia rozpoczęto ładowanie ofiar do wagonów, wysłano 10 transportów do obozu w Treblince i dwa do Auschwitz. Żydzi białostoccy byli kierowani również na Majdanek. Innych deportowano do obozu pracy w Poniatowej oraz do obozu w Stutthof.


W nocy z 16 na 17 sierpnia powstańcy podjęli jeszcze jedną, bezskuteczną próbę wydostania się do Puszczy Knyszyńskiej. Niemcy przeczesywali teren i likwidowali pojedyncze punkty oporu. 17 sierpnia pochwycili ok. 2 tys. ukrywających się, dwa dni później rozstrzelali powstańców ze schronu przy ul. Chmielnej. 20 sierpnia przywódcy powstania - Tenenbaum i Moszkowicz - popełnili samobójstwo na terenie szpitala, aby nie dostać się w ręce wroga - wyjaśnił prof. Dobroński.


Prawdopodobnie tylko 150-200 osobom udało się uciec z getta

Szacuje się, że tylko 150-200 osobom udało się zbiec z getta. Niektórzy trafili do oddziałów partyzanckich, inni ukrywali się u gospodarzy. Grupa 1196 żydowskich dzieci oraz kilkudziesięciu opiekunów z Białegostoku pojechała do getta w Terezinie (Theresienstadt) na terenie Protektoratu Czech i Moraw. Niemcy negocjowali z aliantami ich wymianę na jeńców, lecz rozmowy zakończyły się fiaskiem. W październiku 1943 r. dzieci zamordowano w Auschwitz.

Powstanie w getcie białostockim nie jest jeszcze w pełni zbadane przez historyków. Pozostają kwestie dyskusyjne, jaka była np. rola policji żydowskiej oraz rozmowy przedstawicieli Żydowskiej Organizacji Bojowej z oficerami z obwodu AK Białystok-miasto oraz ich skutki.


źródło: PAP | red: zmj, pp, sk


PRB
Aplikacja Polskiego Radia Białystok dla telefonów z iOS

PRB
Aplikacja Polskiego Radia Białystok dla telefonów z Androidem

Przeczytaj, zanim skomentujesz

ZOBACZ TEŻ:


Galeria im. Slendzińskich w Białymstoku przygotowała wystawy z okazji 80. rocznicy wybuchu powstania w getcie białostockim

13.08.2023, 10:47

W Białymstoku trwają uroczystości poświęcone 80. rocznicy zagłady białostockiego getta. Z tej okazji Galeria im. Slendzińskich przygotowała dwie wystawy - „Tylko to, co widziałem. Celnikier o Zagładzie” oraz "Kopiści. Zapomniani artyści białostockiego getta".


W Białymstoku odsłonięto nowy mural - upamiętnia dawnych mieszkańców miasta

10.08.2023, 07:09

To wyraz pamięci o dawnych mieszkańcach Białegostoku. Na budynku przy ul. Żabiej 5 w środę (09.08) odsłonięto mural Nadzieja.


Obchody 80. rocznicy Powstania w Getcie Białostockim

6.08.2023, 10:59

Trwają obchody 80. rocznicy Powstania w Getcie Białostockim. Muzeum Wojska proponuje wystawę dioram, na których można zobaczyć jak wyglądała Wielka Synagoga i dawny Białystok. Na ekspozycji możemy zobaczyć dwie dioramy autorstwa Krzysztofa Chojnackiego, przedstawiające sceny najtragiczniejszych wydarzeń w historii białostockich Żydów: spalenia Wielkiej Synagogi i powstania w getcie.


Macewy z XIX wieku odnalezione przy ulicy Kalinowskiego w Białymstoku [zdjęcia]

4.08.2023, 11:32

Kilkanaście XIX-wiecznych macew udało się odkryć w białostockim Parku Centralnym przy ulicy Kalinowskiego.





ZNAJDŹ NAS





Podlaskie nas rusza - Ruszamy w Podlaskie!

Euro 2024 w Polskim Radiu Białystok



Fotolia.com
KRAJ
30.06.2024, 10:08, akt. 12:38

30 czerwca to niedziela handlowa





Imieniny Jana z Kolna, 29.06.2024, fot. Paweł Wądołowski
REGION
29.06.2024, 10:00, akt. 30.06.2024, 08:00

Kolno świętuje imieniny Jana










źródło: www.radio.bialystok.pl

Białystok FM 99,4 Łomża FM 87,9 Suwałki FM 98,6 Siemiatycze FM 104,1 Białowieża FM 89,4 178,352 MHz (k.5C) DAB+

Copyright © Polskie Radio Białystok