Radio Białystok | Wiadomości | Monitorujemy sytuację w związku z incydentem przy granicy - mówi wojewoda podlaski
O tym, że na teren Polski mogły wlecieć białoruskie śmigłowce wojskowe, dowiedzieliśmy się ze zgłoszenia pod numer alarmowy - mówi wojewoda podlaski pytany o wtorkowy(1.08) incydent w Białowieży.
Bohdan Paszkowski potwierdza, że już we wtorek rano (1.08) służby zostały poinformowane o zdarzeniu.
Było takie zgłoszenie pod numer 112. Zostało one przekazane dalej, do odpowiednich służb do weryfikacji. Na tę weryfikację trochę poczekaliśmy, także polskie wojsko, polska straż graniczna cały czas monitorują sytuację i my również będziemy się uwrażliwiać na tę sytuację, choć trzeba pamiętać, że po drugiej stronie granicy mamy działalność skierowaną na to, by wywoływać u nas zamieszanie - powiedział wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski.
W jego opinii służby zadziałały prawidłowo, a mieszkańcy nie mają powodu do niepokoju.
Pierwsze informacje dotyczące białoruskich śmigłowców pojawiły się w mediach społecznościowych we wtorek przed południem. Mieszkańcy Białowieży publikowali zdjęcia obcych śmigłowców nad swoimi domami.
Pierwotnie wojsko poinformowało, że w rejonie Białowieży nie doszło do naruszenia przestrzeni powietrznej, natomiast kilka godzin później Ministerstwo Obrony Narodowej potwierdziło informacje przekazywane przez mieszkańców o chwilowym naruszeniu granicy.
Doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez dwa śmigłowce białoruskie, które realizowały szkolenie w pobliżu granicy - podało Ministerstwo Obrony Narodowej. Wcześniej przedstawiciele resortu przekazali, że nie odnotowano naruszenia, jednak po przeanalizowaniu sytuacji, ustalono, iż Białorusini weszli w naszą przestrzeń powietrzną.