Opera i Filharmonia Podlaska odzyska ponad 700 tysięcy złotych nadpłaconych za prąd

Opera i Filharmonia Podlaska nie będzie musiała płacić kilkaset tysięcy złotych więcej za prąd. Marszałek Województwa Podlaskiego, któremu podlega placówka, poinformował, że doszło do porozumienia z dostawcą energii spółką PGE.

W przedsądowym zażaleniu do spółki przedstawiliśmy swoje stanowisko, które zostało zaakceptowane - mówi marszałek Artur Kosicki.

Marszałek wyjaśnia, że od samego początku sprawa była skomplikowana i nie wymagała nadanego jej rozgłosu. 

Razem z prawnikami przygotowaliśmy odpowiedni wniosek, który został uwzględniony przez PGE - zaznacza Artur Kosicki.

Dodał, że zaproponowano w nim dwa rozwiązania, albo spółka zwróci nadpłacone ponad 700 tysięcy złotych, albo zostanie to uwzględniane na koniec roku.

Marszałek dodaje, że chodzi o sumie ponad 700 tysięcy złotych, które placówka miałaby zapłacić z powodu odrzucenia wniosku o zamrożenie cen prądu.

O sprawie stało się głośno pod koniec maja, kiedy to sejmikowi radni Platformy Obywatelskiej poinformowali o tym, że placówka płaci trzy razy drożej za prąd, bo nie złożyła skutecznego wniosku o zamrożenie cen.

Wówczas przedstawiciele opery bronili się, tłumacząc, że wniosek złożono w terminie, ale został odrzucony z powodu niekompletnych danych. W reakcji na te doniesienia marszałek województwa zapowiedział włączenie się do sprawy, wówczas nie wykluczając nawet pozwu sądowego wobec dostawcy prądu. Ostatecznie, jak właśnie poinformował - doszło do porozumienia i opera odzyska nadpłacone pieniądze.

| red: dl, sk