Radio Białystok | Wiadomości | Magazyn i rozlewnia nielegalnego alkoholu pod Białymstokiem zlikwidowane przez KAS
Ponad 2,3 tys. litrów nielegalnego alkoholu znaleźli funkcjonariusze KAS w magazynie i rozlewni w podbiałostockiej gminie Juchnowiec Kościelny. Zatrzymano trzech mężczyzn, którym grożą wysokie grzywny. Służba celno-skarbowa przestrzega przed kupowaniem alkoholu z nielegalnych źródeł.
Akcję przeprowadzili funkcjonariusze podlaskiej KAS. Wcześniej ustalili, że na jednej z posesji w gminie Juchnowiec Kościelny (powiat białostocki) jest magazynowany i rozlewany nielegalny alkohol.
"Podczas przeszukania domu i garażu mundurowi zabezpieczyli pojemniki i butelki zawierające łącznie ponad 2,3 tys. litrów nielegalnego alkoholu o mocy ok. 40 proc." - poinformował w czwartek podkom. Maciej Czarnecki, oficer prasowy podlaskiej KAS.
Służba celno-skarbowa szacuje, że gdyby ten alkohol trafił do sprzedaży, budżet państwa straciłby ponad 70 tys. zł.
W przeszukanych pomieszczeniach funkcjonariusze znaleźli również kilkadziesiąt rodzajów aromatów spożywczych i syropów wykorzystywanych do zabarwiania alkoholu, który - według ustaleń KAS - nie pochodził z przemytu zza wschodniej granicy, a został nielegalnie wyprodukowany w kraju.
W miejscu, gdzie działał magazyn i rozlewnia, funkcjonariusze zabezpieczyli też etykiety, zakrętki oraz puste szklane i plastikowe butelki przygotowane do rozlewania alkoholu i jego dalszej dystrybucji.
Na miejscu zatrzymano trzech mężczyzn. Sprawę, w której postawiono im zarzuty rozlewania i przechowywania nielegalnego alkoholu, prowadzi Podlaski Urząd Celno-Skarbowy; próbki alkoholu trafią do badań w Laboratorium Celnym w Białymstoku.
Krajowa Administracja Skarbowa przestrzega przed kupowaniem i spożywaniem alkoholu pochodzącego z nielegalnych źródeł, ponieważ może on być niebezpieczny dla zdrowia konsumentów.
"Laboratoria celne niejednokrotnie potwierdzały wykorzystanie alkoholu technicznego służącego m.in. do produkcji płynów do spryskiwaczy i podpałek do grilla jako dodatku do tzw. bimbru oferowanego do sprzedaży na czarnym rynku" - dodał Czarnecki.