Radio Białystok | Wiadomości | Białostocka prokuratura oskarżyła 52-latka o próbę przemytu prawie 40 kg narkotyków
Prokuratura Okręgowa w Białymstoku skierowała do sądu akt oskarżenia związany z próbą przemytu ok. 40 kg kokainy i amfetaminy. Narkotyki były ukryte w przerobionym zbiorniku paliwa osobowego samochodu, zatrzymanego przez Straż Graniczną w Augustowie.
Zatrzymanie miało miejsce rok temu. Samochód został wytypowany do kontroli, a nienaturalne zachowanie 51-letniego kierowcy podczas legitymowania wzbudziło podejrzenia funkcjonariuszy SG. Podczas szczegółowego przeszukania pogranicznicy znaleźli skrytkę w przerobionym zbiorniku paliwa, znajdującym się pod tylną kanapą auta. Ukryto tam paczki z białym proszkiem; w sumie było to 80 takich paczek po pół kilograma wagi każda.
Po zatrzymaniu SG podała, że testy (wówczas wykonano szybkie testy narkotykowe) wskazały na kokainę, a wartość ok. 40 kg takich narkotyków oszacowano na 12 mln zł. W śledztwie Prokuratury Okręgowej w Białymstoku szczegółowo został przebadany laboratoryjnie cały nielegalny towar. Okazało się, że to ok. 2 kg kokainy, reszta narkotyków to amfetamina.
"To czy była to kokaina czy amfetamina, nie ma znaczenia dla kwalifikacji prawnej i ewentualnego wymiaru kary" - powiedział PAP prowadzący śledztwo w tej sprawie, prok. Grzegorz Giedrys z białostockiej prokuratury okręgowej. Zatrzymany i ostatecznie oskarżony w tej sprawie 51-letni kierowca, to bezpaństwowiec zamieszkały w Estonii, który wracał z Niemiec. Polską granicę przekroczył w Świecku.
Białostocka prokuratura prowadziła już kilka podobnych spraw, dotyczyły one przemytu znacznych ilości haszyszu w skrytkach wykonanych w podłodze samochodu. Zapadły już prawomocne wyroki skazujące (od 5 do 10 lat więzienia) wobec rosyjskich kurierów oskarżonych o przemyty od blisko 50 kg do 77 kg tego narkotyku.
"Podejrzewamy, że mogła to być inna grupa przestępcza" - powiedział prok. Giedrys. W ocenie śledczych, w tym przypadku sposób przygotowania auta różnił się od poprzednich, był to też samochód gorszy jakościowo, nie tak rzucający się w oczy, a sama skrytka - dużo łatwiejsza do wykrycia, niż wtedy, gdy przemycany był haszysz.
Akt oskarżenia trafił do Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim; właściwość miejscowa sądu była tu ustalana według miejsca przekroczenia granicy. Kierowca jest wciąż tymczasowo aresztowany; jego wyjaśnienia w śledztwie nie były konsekwentne, m.in. nie mówi kto załadował te narkotyki i dla kogo były przeznaczone.
W postępowaniu przygotowawczym nie udało się ustalić, skąd dokładnie jechał. Śledczy przypuszczają, że miejscem docelowym była Rosja i tam miał odbiorców.