Radio Białystok | Wiadomości | Wilki polują na zwierzynę pod domami w gminie Choroszcz
Wilki polujące na sarnę pod oknami domów - takie widoki mają mieszkańcy Łysek w gminie Choroszcz. Sytuację dokumentują nagrania z monitoringu i zdjęcia zagryzionej zwierzyny.
Jak mówi jeden z mieszkańców, sytuacja robi się niepokojąca.
- Pojawiła się wataha wilków z jednej strony szosy i druga z drugiej strony. Ewidentnie jest to bardzo krwiożercza wataha z tego względu, że zagryza sarny, co jest nagrane na kamerach przemysłowych. Widoki są masakryczne. Na własnej posesji znalazłem zagryzioną sarnę. Sytuacja jest bardzo trudna, mieszkańcy zaczynają się bać. 10 metrów od mojego domu biegają wilki. Sytuacja jest nienormalna - podkreśla mieszkaniec Łysek Marek Borowski.
Jak mówi burmistrz Choroszczy Robert Wardziński, to nie pierwsze tego typu zgłoszenie. Do mieszkańców apeluje o ostrożność.
- Mamy coraz więcej zgłoszeń, że wilki pojawiają się przy domach mieszkalnych. Pojawiają się watahy, robi się to niebezpieczne, dlatego uczulam mieszkańców, aby wieczorami na siebie uważali - dodaje Robert Wardziński.
Mieszkańcy Łysek o niepokojącej sytuacji powiadomili także Centrum Zarządzania Kryzysowego.
Wilk od 1998 roku, z uwagi na swoją pozytywną rolę w utrzymaniu ekologicznej równowagi w lasach jest gatunkiem w Polsce chronionym.
Jak mówi prof. Rafał Kowalczyk z Instytutu Biologii Ssaków PAN w Białowieży, w ciągu tych 25 lat ochrony, populacja wilka zwiększyła się 3-4-krotnie.
- W tym czasie człowiek wkroczył na tereny, które dawniej należały do dzikiej zwierzyny, stąd nie ma co się dziwić, że wilki są częściej widywane przez człowieka. Do tego dochodzą: monitoring przemysłowy czy fotopułapki - więc łatwiej jest go obserwować. Wilki jednak nie stanowią zagrożenia dla człowieka, pod tym względem nic się nie zmieniło w ciągu tych 25 lat. Zdrowy wilk widząc człowieka, ucieknie. Oczywiście należy zachować respekt dla dzikiej zwierzyny, też pilnować psy podczas wieczornych spacerów - dodaje prof. Rafał Kowalczyk.