Radio Białystok | Wiadomości | Pierwsze wspólnoty mieszkaniowe w Białymstoku mają naliczone wyższe opłaty za niesegregowanie odpadów
To ma nas zmobilizować do segregacji śmieci. W Białymstoku urzędnicy i pracownicy firm wywożących odpady, sprawdzają, co wyrzucamy do śmietników. Chodzi o to, że trzeba będzie odzyskiwać coraz więcej odpadów i przekazywać je do ponownego wykorzystania.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Pierwsze wspólnoty mieszkaniowe w Białymstoku mają już naliczone w tym roku wyższe opłaty za niesegregowanie odpadów. Chodzi o opłatę za ten miesiąc, w którym stwierdzono, że mieszkańcy niesegregują śmieci.
Jak mówią urzędnicy - największy problem jest w pojemnikach na odpady zmieszane.
- Powinny tam być wrzucane jedynie odpady tzw. resztkowe - np. zużyta odzież, artykuły higieniczne. Niestety, bardzo często trafiają do nich cenne tworzywa sztuczne oraz opakowania wielomateriałowe, wykonane co najmniej z dwóch różnych materiałów (np. z papieru i tworzyw sztucznych lub aluminium), których nie można rozdzielić ręcznie lub za pomocą prostych metod mechanicznych (np. kartoniki na płynną żywność) - piszą miejscy urzędnicy na stronie bialystok.pl.
Segregacja odpadów jest obowiązkowa. Każda gmina w Polsce w tym roku 35 proc. wagi wszystkich odebranych odpadów, musi przekazać do recyklingu.
W 2035 roku ten poziom ma wzrosnąć do 65 proc.
Więcej informacji o segregowaniu śmieci można znaleźć na stronie www.bialystok.pl.
Prace białostockich uczniów wykorzystywane będą w akcji promującej selektywną zbiórkę odpadów. Plakaty pojawią się m.in. w autobusach komunikacji miejskiej. To efekt rozstrzygniętego w czwartek (10.06) konkursu "Nasz czysty Białystok".
Inspektorat Ochrony Środowiska będzie nakładał kary na gminy, z kolei te zapowiadają kontrole u mieszkańców. Wiele podlaskich samorządów ma problem z osiągnięciem wymaganych poziomów recyklingu odpadów.