Dobiegają końca prace przy kolejnym odcinku trasy Via Baltica i jednocześnie obwodnicy Łomży

Dzięki temu będzie można przejechać odcinkiem drogi S61 o długości prawie 7 kilometrów z węzła Łomża - Zachód do węzła Łomża - Południe - mówi Michał Zwonik z firmy Intercor.

- Będzie oddany do ruchu odcinek, który jest wykonany przez inną firmę i pozwoli na połączenie tej istniejącej drogi krajowej nr 61 z ekspresową 61-ką. To odcinek, który, chociaż jest gotowy, nie może być otwarty właśnie przez brak tego węzła - wyjaśnia Michał Zwonik.

Na przejazd pełną obwodnicą Łomży i nowym mostem na Narwi musimy poczekać do połowy przyszłego roku. Jak mówi Michał Zwonik, łagodna zima nie we wszystkim pomogła drogowcom i nie pozwoliła na znaczące przyspieszenie prac.

- Termin realizacji tej drogi jest na tyle wyśrubowany, że trudno mówić o przyspieszeniu. Wbrew pozorom łagodna zima wcale nie pomaga drogowcom, a wręcz powiedziałbym, że przeszkadza. Bo tych robót, które moglibyśmy wykonać w zimie, czyli na przykład zmiany gruntów, z uwagi na to, że było mokro i deszczowo, nie dało się wykonać. A przy niewielkim mrozie byłoby to jak najbardziej realne. Te roboty prowadzimy teraz. W realizacji robót inżynieryjnych i mostowych łagodna zima po prostu nie przeszkadza - tłumaczy Michał Zwonik.

Obwodnicą Łomży i jednym pasem nowego mostu na Narwi kierowcy będą mogli przejechać w połowie 2024 roku. Cała inwestycja ma być gotowa rok później.

| red: zmj