Radio Białystok | Wiadomości | Do ustalenia przyczyn śmierci ofiar pożaru w Choroszczy potrzebne są szczegółowe badania
Potrzebne są specjalistyczne badania, aby ustalić przyczyny śmierci czterech osób, które zginęły w pożarze w Choroszczy. Sekcja zwłok nie przyniosła odpowiedzi na to pytanie - ocenili biegli z zakresu medycyny sądowej.
Do tragedii w podbiałostockiej Choroszczy doszło w niedzielę (26.02) wieczorem. Zgłoszenie, które otrzymała straż pożarna, poprzedziło zawiadomienie o awanturze domowej, które przyjęła policja.
Po tej awanturze z domu wyszła matka dzieci w wieku 3, 8 i 10 lat; w domu został z nimi jej 45-letni mąż.
To ona niedługo po zgłoszeniu awantury, zawiadomiła strażaków o pożarze. Gdy pierwsze jednostki przyjechały na miejsce - w ogniu był już cały budynek. Zginęli wszyscy przebywający w domu - mężczyzna i troje dzieci.
Śledztwo dotyczy zabójstwa dokonanego poprzez doprowadzenie do pożaru. Główna hipoteza zakłada, że 45-letni mężczyzna podpalił dom. Prokuratura chce ustalić m.in., czy do śmierci dzieci nie doszło jeszcze przed pożarem. Wczoraj śledczy przesłuchali kobietę, która straciła bliskich.
Do piątku (3.03) w gminie Choroszcz obowiązuje żałoba.
Po śmierci czterech osób w pożarze - burmistrz Choroszczy wprowadza żałobę na terenie gminy. Będzie obowiązywała od 1 do 3 marca.
Pod kątem zabójstwa i podpalenia prowadzone jest śledztwo w sprawie pożaru, do którego doszło w niedzielę (26.02) późnym wieczorem w Choroszczy.
W pożarze domu przy ul. Narwiańskiej w Choroszczy zginęły cztery osoby - w tym trójka dzieci w wieku 3, 8 i 10 lat - śledczy wyjaśniają jak doszło do zdarzenia. Mamy pierwsze nieoficjalne informacje.
Cztery osoby zginęły w pożarze domu jednorodzinnego w Choroszczy. To 45-letni mężczyzna i troje dzieci w wieku 3, 8 i 10 lat.