Radio Białystok | Wiadomości | Radni PiS przeciwko podwyżkom cen biletów BKM
Jest szansa na to, że w Białymstoku nie będzie podwyżki cen biletów komunikacji miejskiej. W czwartek (16.02) poznaliśmy propozycję prezydenta miasta, a w piątek (17.02) kolejni radni - tym razem z Prawa i Sprawiedliwości - zapowiadają, że jej nie poprą.
Do propozycji podwyżek cen biletów radni PiS odnieśli się podczas konferencji prasowej.
- Warto pomyśleć o innych rozwiązaniach, czyli, żeby komunikacja miejska była tania i dostępna, bo jeśli będzie droga, to na ulice wyjedzie jeszcze więcej samochodów i tanich taksówek, a to nie jest dobre rozwiązanie dla ruchu w mieście i dla środowiska - mówi radna PiS Agnieszka Rzeszewska.
Bilet normalny jednorazowy ma podrożeć o złotówkę, czyli kupowany w kiosku z czterech do pięciu złotych, a elektronicznie - z trzech do czterech złotych.
W przypadku okresowych - normalny imienny miesięczny ma kosztować 130 zł zamiast 100 zł. To tylko przykłady, bo propozycja zakłada wzrost cen także innych biletów.
Zastępca prezydenta Białegostoku Zbigniew Nikitorowicz tłumaczy to m.in. wysoką inflacją, cenami paliw i wzrostem kosztów np. części zamiennych.
Jednak jak mówi radny PiS Henryk Dębowski: "warto poszukać oszczędności w innych miejscach, np. przeanalizować, czy potrzebne są trzy spółki, trzech prezesów i tak wielu dyrektorów czy kierowników, a nie sięgać do kieszeni pasażerów".
Argumenty władz miasta rozumie natomiast przewodniczący Rady Miasta, radny Koalicji Obywatelskiej Łukasz Prokorym.
- Odpowiedzialność za miasto niesie za sobą podejmowanie trudnych i niepopularnych decyzji, a takimi z pewnością są podwyżki, ale w trosce o budżet miasta i sytuację finansową spółek komunikacyjnych, poprzemy propozycję wzrostu cen - zapowiada Łukasz Prokorym.
Koalicja Obywatelska ma 14 głosów w radzie miasta. Jeśli 12 radnych PiS i dwóch Ruchu "Polska'2050" zagłosuje przeciw to nowego cennika nie uda się wprowadzić.
Najbliższa sesja rady miasta ma być 27 lutego. Możliwe jest też zwołanie wcześniej sesji nadzwyczajnej, ale na razie nie ma takiej decyzji. Dlatego też na razie nie wiadomo, od kiedy nowe ceny miałyby obowiązywać - jeśli oczywiście ten projekt uchwały znajdzie większość w radzie miasta.