Radio Białystok | Wiadomości | Handlarze z targowiska przy ul. Kawaleryjskiej w Białymstoku obawiają się o swoją przyszłość
Nie będzie dodatkowych form wsparcia oprócz tych już obowiązujących. Taka jest odpowiedź urzędników na postulaty i oczekiwania kupców z targowiska przy ul. Kawaleryjskiej w Białymstoku. Obawiają się oni o swoją przyszłość w związku z zamknięciem w miniony piątek (10.02) przejścia drogowego w Bobrownikach, czyli ostatniego takiego przejścia w naszym regionie. Od 9 listopada 2021 roku nieczynne jest też to w Kuźnicy.
Kupcy podkreślają, że handlujących i tak jest mało, ale w wielu sytuacjach to właśnie Białorusini robili do tej pory zakupy. Dlatego ich brak - jak podkreślają - będzie odczuwalny. Dlatego oczekują pomocy od miasta. Nie wskazują konkretnie jakiej, ale mówią np. o obniżce czynszu.
W czasie pandemii, gdy bazary były zamknięte przez ponad miesiąc, kupcy byli zwolnieni z opłat stałych i miesięcznej opłaty rezerwacyjnej. Gdy można już było wznowić taką działalność zdecydowano o przyznaniu im na kilka miesięcy 50-procentowej ulgi.
Teraz - jak mówi rzeczniczka prezydenta Białegostoku Urszula Boublej - w związku z zamkniętymi przejściami drogowymi na granicy polsko - białoruskiej nie jest planowane wprowadzenie takich rozwiązań. Bo - jak dodaje: "od 1 stycznia tego roku każdy może starać się o obniżkę czynszu o 80 procent od kwoty zapisanej w umowie, ale warunkiem jest przeprowadzenie prac remontowych w swoim lokalu czy na swoim straganie, ale nie chodzi tu o jakieś generalne remonty".
Ten program obniżek obowiązywać będzie do końca marca. Do tej pory skorzystało z niego ponad 320 kupców, czyli około 1/3 wszystkich.
