Radio Białystok | Wiadomości | Poseł Jarosław Zieliński odniósł się do medialnych informacji na swój temat
autor: Marcin Kapuściński
Naruszeniem prawa do prywatności nazywa poseł Jarosław Zieliński opublikowanie zdjęć ukazujących ślady przebytej przez niego operacji. Fotografie, na których widać polityka Prawa i Sprawiedliwości z opatrunkiem na nosie i spuchniętym okiem pojawiły się na stronie internetowej jednego z ogólnopolskich tabloidów.
Poseł Jarosław Zieliński powiedział Polskiemu Radiu Białystok, że dziwi się, że jego stan zdrowia wywołał taką sensację wśród dziennikarzy.
- Przeszedłem planowany zabieg medyczny. Czuję się dobrze i dochodzę do siebie. Natomiast jeżeli chodzi o szczegóły, to proszę pozostawić mi pole do intymności. Za kilka dni na pewno będę już normalnie funkcjonował, bo według oceny lekarskiej wszystko przebiega pozytywnie. Mam nadzieję, że już wkrótce będę mógł się bezpośrednio spotykać z obywatelami i podejmować wspólne działania na rzecz dobra publicznego - mówi Jarosław Zieliński.
Polityk początkowo nie chciał komentować publikacji. Zdecydował się jednak na to, bo tekst w tabloidzie opatrzony był spekulacjami, co jest przyczyną jego stanu zdrowia i wyglądu. Jego twarz na wyrost określono tam bowiem jako "zmasakrowaną".
- Musiałem zareagować na złośliwe publikacje, komentarze i pytania. Po wyjściu ze szpitala poszedłem zrobić zakupy i ktoś to sfotografował. Wydawało się normalne, że człowieka przechodzącego problemy zdrowotne nie powinno się w ten sposób traktować. Nikt nie chciałby, aby jego zdjęcia po zabiegu medycznym, kiedy jest pozszywany i w bandażach, krążyły w internecie i były dla wszystkich dostępne - mówi Jarosław Zieliński.
Przypomnijmy, iż Jarosław Zieliński w czasie, gdy był wiceministrem spraw wewnętrznych i administracji często padał ofiarą internetowego hejtu. Polityk wiąże to m.in. z tym, że wprowadził ustawę dezubekizacyjną, która pozbawiła wysokich emerytur funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa PRL.