Radio Białystok | Wiadomości | Proces w związku ze zniszczeniem ogrodzenia na granicy z Białorusią odbędzie się nie w Sokółce, a w Warszawie
Nie sąd w Sokółce, a w Warszawie rozpozna sprawę 13 osób oskarżonych w związku ze zniszczeniem fragmentu ogrodzenia - zasieków z drutu ostrzowego - zbudowanego na granicy z Białorusią.
Białostocki sąd uwzględnił wniosek sądu sokólskiego, biorąc pod uwagę fakt, że większość oskarżonych mieszka w stolicy.
Proces dotyczy incydentu, do jakiego doszło koło wsi Szymaki pod koniec sierpnia ubiegłego roku. Jak widać było na nagraniach umieszczonych wówczas w mediach społecznościowych, grupa osób weszła na pas drogi granicznej, użyła nożyc do metalu, zaczepiła liny i próbowała rozerwać zasieki z drutu ostrzowego, tzw. concertiny, ułożone na granicy Polski z Białorusią.
Obecnie w tym miejscu powstało stalowe ogrodzenie i trwa jeszcze instalowanie bariery elektronicznej.
Jak tłumaczyli w mediach społecznościowych uczestnicy akcji - był to "akt obywatelskiego nieposłuszeństwa", w celu wyrażenia sprzeciwu "wobec okrutnej polityki rządu" i "zamykania granicy przed osobami, które uciekają ze swoich krajów w obawie przed torturami lub ewentualną śmiercią". "Chcemy pokazać solidarność z nimi, jesteśmy gotowi ponieść za to konsekwencje" - mówili wtedy.
Akt oskarżenia obejmuje 13-osobową grupę aktywistów.
Sześć osób oskarżonych jest o zniszczenie mienia, przy czym śledczy uznali, że osoby te działały z błahego powodu "okazując przez to rażące lekceważenie porządku prawnego".
Siedem kolejnych ma odpowiedzieć przed sądem za czynny udział w zbiegowisku "wiedząc, że jego uczestnicy dopuszczają się gwałtownego zamachu na mienie.
Wszyscy oskarżeni w śledztwie nie przyznali się i odmówili składania wyjaśnień.
39 cudzoziemców próbowało we wtorek (27.12) nielegalnie przedostać się z Białorusi do Polski, byli to m.in. obywatele Etiopii – podała Straż Graniczna w raporcie z minionej doby. Zatrzymano też kolejnych czterech tzw. kurierów nielegalnych imigrantów.
Ma to wzmocnić ochronę polsko-białoruskiej granicy. Najpóźniej za kilka tygodni będzie gotowa cała bariera elektroniczna, czyli system kamer i czujników na granicy.
Polsko-białoruskie przejście graniczne w Kuźnicy jest ciągle zamknięte i na razie nie ma planów jego otwarcia - tak polska SG odpowiada na nieprawdziwe informacje, jakoby miały być przywrócone odprawy na tym przejściu, nieczynnym od ponad trzynastu miesięcy.