Radio Białystok | Wiadomości | W podlaskich szpitalach przybywa pacjentów, którzy mają pocovidowe powikłania
Stwierdzanych zakażeń koronawirusem jest znacznie mniej niż przed rokiem, ale w szpitalach przybywa pacjentów, którzy mają pocovidowe powikłania. Choroba uszkodziła im płuca i serce.
W salach brakuje miejsc dla chorych - mówi kierownik Kliniki Kardiologii z Oddziałem Intensywnego Nadzoru Kardiologicznego USK w Białymstoku profesor Bożena Sobkowicz.
Mamy łóżka na korytarzu. Jest wiele osób z uszkodzeniami płuc, serca. Pacjentów młodych mamy dużo i dużo przyjęć tzw. "ostrych". Chociaż jesteśmy uniwersytecką kliniką, to mamy wielkie trudności z zaopatrzeniem strumienia pacjentów planowych, którzy czekają na to miejsce kilka miesięcy i tych pacjentów, którzy przyjeżdżają do nas w ciężkich stanach
- mówi Bożena Sobkowicz.
Profesor apeluje, by nie bagatelizować żadnych objawów choroby.
- Są takie choroby serca, gdzie z jednej strony medycyna zrobiła kolosalny postęp, ale z drugiej strony z powodu tych choroby można umrzeć nagle. Czasem nawet śmierć jest pierwszym i ostatnim objawem choroby. Jakie to są choroby? Ostry zawał serca, ciężka niewydolność serca, zatorowość płucna - dodaje Bożena Sobkowicz.
Profesor podkreśla, że zator płucny można pomylić z COVID-em, grypą czy z zawałem serca. Choroba może być trudna do zdiagnozowania. Dlatego 10 grudnia na Uniwersytecie Medycznym w Białymstoku będzie konferencja i warsztaty kardiologiczne „Wschód – Zachód”.
Do udziału w spotkaniu zaproszeni się między innymi lekarze rodzinni. To oni najczęściej jako pierwsi diagnozują u pacjenta chorobę.
O zatorze płucnym będziemy mówić w programie "Szlachetne zdrowie" o 13:30. Naszymi gośćmi będą kardiolodzy: dr hab. Anna Lisowska i profesor Karol Kamiński z Kliniki Kardiologii z Oddziałem Intensywnego Nadzoru Kardiologicznego USK w Białymstoku.