Radio Białystok | Wiadomości | Maciej Stolarczyk: Z pokorą przyjmujemy przegraną
Piłkarze Jagiellonii Białystok nie potrafili wygrać wyjazdowego ligowego meczu w tej rundzie. W sobotę (5.11) żółto-czerwoni przegrali z Cracovią 0:1 (0:0). Jedynego gola strzelił Matej Rodin.
Maciej Stolarczyk: Mój zespół nie zasłużył na przegraną
Gratuluję Cracovii zwycięstwa. Dzisiaj mój zespół nie zasłużył na przegraną. Uważam, że pierwsza połowa w naszym wykonaniu była na dobrym poziomie. Zabrakło nam tego elementu wykończenia, ale myślę, że kontrolowaliśmy mecz i kreowaliśmy sobie sytuacje. W drugiej połowie wdarła się w nasze szeregi nerwowość. Próbowaliśmy rozwiązań, które nie są nasze. Cracovia z tego korzystała poprzez stałe fragmenty. Tak też strzeliła bramkę. Mieliśmy swoje sytuacje w końcówce, ale graliśmy w osłabieniu. To na pewno nam utrudniło grę. Z pokorą przyjmujemy przegraną, ale uważam, że było dużo fragmentów, które są dla nas do pielęgnowania. Nad błędami, które popełniamy, musimy pracować. To słowo "musimy" jest istotne, bo grając w piłkę takie elementy powodują, że wyniki są niekorzystne.
Nie będę ukrywał, że jestem rozczarowany tym rezultatem i na pewno ciężko to przełknąć
- powiedział po meczu trener Jagiellonii Maciej Stolarczyk.
Jacek Zieliński: To zwycięstwo zostało wydarte Jagiellonii z gardła
Bardzo się cieszymy. To zwycięstwo, można powiedzieć, zostało wydarte Jagiellonii z gardła. Były bardzo trudne warunki, mieliśmy problemy personalne, ale wszystko zgrało się tak, jak trzeba. Chłopcy zostawili kawał zdrowia na boisku. Pokazaliśmy też w wielu fragmentach dobrą piłkę. Odnieśliśmy zwycięstwo, na które zasłużyliśmy i na które bardzo czekaliśmy, bo chcieliśmy zakończyć rundę zwycięskim meczem u siebie i wynagrodzić kibicom słabsze momenty. Dzisiaj atmosfera na meczu była wspaniała, wspaniała oprawa. Piłkarze prosili mnie, abym podziękował kibicom, bo dodali nam dodatkowych skrzydeł. To było widać.
Jeśli chodzi o debiut Michała Stachery, to z powodu pauzy za kartki Cornela Rapy i kontuzji Otara Kakabadze nie było innej opcji. Chcieliśmy zrobić jedną zmianę w składzie. "Stasiu" wpadł mi w oko już jakiś czas temu. Trenuje z nami, był przygotowywany do gry. Liczyłem się z tym, że mogą być problemy na tej pozycji. Informację o debiucie przyjął bez zmrużenia oka. Naprawdę zagrał bardzo dobrze jak na debiutanta. Można tylko się cieszyć, że tacy chłopcy są u nas i można ich pokazywać
- powiedział po meczu trener Cracovii Jacek Zieliński.