Radio Białystok | Wiadomości | Ogromne zainteresowanie sprzedażą zniczy i kwiatów przy białostockich cmentarzach
Chętnych było tak dużo, że trzeba było robić losowanie. Ok. tysiąca wniosków wpłynęło do Urzędu Miejskiego w Białymstoku ws. sprzedaży zniczy i kwiatów przy cmentarzach. To ponad 170 więcej niż rok temu.
Chodzi o sprzedaż na straganach w okresie świąt Wszystkich Świętych - mówi Agnieszka Zabrocka z Urzędu Miejskiego w Białymstoku.
W tym roku wpłynęło do nas więcej wniosków niż w roku ubiegłym. Teraz było ich ok. 1000, a w ubiegłym roku 830. Wyznaczonych miejsc do sprzedaży kwiatów i zniczy w okolicach cmentarzy mamy 229. Rozwiązaniem na to jest losowanie, które przeprowadzamy już od 2015, ponieważ zawsze chętnych jest więcej niż miejsc
- mówi Agnieszka Zabrocka.
Agnieszka Zabrocka dodaje, że przy cmentarzach - na miejskich działkach - nie można sprzedawać zniczy bez pozwolenia od miasta.
Sprzedawcy za zajęcie pasa drogowego pod tymczasowy handel płacą 10 zł za metr kwadratowy za każdy dzień.
A przy niektórych białostockich cmentarzach - np. Farnym i św. Rocha są też całodobowe zniczomaty.
Zamiast wyrzucać stary znicz - można się nim podzielić z innymi. Na cmentarzu przy ulicy Przykoszarowej w Łomży powstała "zniczodzielnia".
Kilka dni przed uroczystościami Wszystkich Świętych mieszkańcy regionu odwiedzają cmentarze i sprzątają groby bliskich. Wielu z nich już teraz zapala znicze i kupuje kwiaty. Jednak w tym roku zapłacimy za nie więcej.
Na kilka dni przed uroczystościami Wszystkich Świętych harcerze i instruktorzy odwiedzili Cmentarz Farny w Białymstoku, by posprzątać miejsca pochówku zasłużonych harcerzy.