Radio Białystok | Wiadomości | Do Suwałk dojechał rowerzysta, który zbiera pieniądze na rzecz chorego dziecka
autor: Karol Prymaka
W niespełna dobę przejechał rowerem 450 kilometrów, by pomóc choremu chłopcu. Mieszkaniec Wielkopolski Kamil Jaroszewski w 18 godzin pokonał dystans z Koła pod Koninem do Suwałk.
To kolejne przedsięwzięcie pochodzącego z Wielkopolski Kamila Jaroszewskiego. Od trzech lat prowadzi akcje charytatywne polegające na pokonywaniu rowerem długich tras i jednoczesnym promowaniu zbiórek na leczenie chorych dzieci.
Tym razem w ciągu 18 godzin pokonał dystans z Koła do Suwałk. Zbierał pieniądze na leczenie chorego Dominika, który zmaga się z padaczką ogniskową.
Jak mówi Kamil Jaroszewski - dzięki jego wysiłkowi - konto chłopca zasili całkiem pokaźna kwota.
- Sponsorzy płacą za przejechane kilometry. Po tej trasie Dominik będzie miał przelane od nich 4000 zł. Swoją pasją pomagam chorym dzieciakom. Dlatego zorganizowałem kolejną trasę Koło - Suwałki. Przejechałem dokładnie 462 km. Wszystko przebiegło pozytywnie, poza jednym delikatnym zdarzeniem, gdzie złapałem gumę na drodze ekspresowej. Ale poradziłem sobie - mówi Kamil Jaroszewski.
W przyszłym roku Kamil Jaroszewski planuje ponownie odwiedzić Suwalszczyznę.
- Bardzo lubię wschodnią Polskę. Ludzie są tutaj bardzo życzliwi. Mam już przygotowaną trasę Praga-Suwałki. Chcę przejechać 1500 km w 10 dni. Za rok do was przyjadę - zapowiada rowerzysta.
W ramach prowadzonych przez siebie akcji Kamil Jaroszewski przejechał już liczące setki kilometrów dystanse na rzecz dzieci, które m.in. zmagają się z chorobą onkologiczną i ze stwardnieniem rozsianym.
Leczenie chorego Dominika można wspierać m.in. wpłacając pieniądze przez portal zrzutka.pl.
Od wernisażu wystawy na Placu Marii Konopnickiej w Suwałkach rozpoczęło się wczoraj (14.03) podsumowanie suwalsko-tarnopolskiego projektu „Poznajmy naszych sąsiadów Ukraińców – Tarnopol”.
Podczas wczorajszej (10.03) imprezy zorganizowanej w I Liceum Ogólnokształcącym imienia Marii Konopnickiej odbył się również kiermasz wypieków, zbierano dary, a duże zainteresowanie wzbudziła licytacja koszulki i piłki z autografami zawodników Ślepska Malowu.