Radio Białystok | Wiadomości | 2,5 roku więzienia dla Białorusina, który w obronie własnej i konkubiny udusił napastnika
Białostocki sąd apelacyjny utrzymał w czwartek (25.08) wyrok 2,5 roku więzienia dla Białorusina, który - broniąc siebie i partnerki - przekroczył granice obrony koniecznej i doprowadził do śmierci napastnika. Wyrok jest prawomocny.
Apelację złożył obrońca. Sąd Apelacyjny w Białymstoku skargę tę uznał jednak za całkowicie bezzasadną.
Zdarzenie miało miejsce w marcu 2021 roku w miejscowości Olędzkie (gmina Brańsk). Tam w hostelu mieszkali cudzoziemcy pracujący w jednej z brańskich firm. Podłożem konfliktu była głośna impreza, którą miała grupa pracowników, a co przeszkadzało innym. Obecny oskarżony postanowił zgłosić incydent administracji obiektu.
Doszło najpierw do wymiany zdań z Ukraińcem, który również mieszkał w tym obiekcie i był organizatorem głośnej biesiady; potem zaatakował on 31-letniego Białorusina i jego konkubinę, niezadowolony z tego, że poinformowali administrację o głośnej zabawie.
37-latek uderzył Białorusina głową w twarz, zamachnął się też, by uderzyć kobietę. Doszło do szarpaniny, która zakończyła się na ziemi. Tam Białorusin zastosował chwyt duszący za szyję i przytrzymał w tej pozycji swego napastnika. Utrzymywał ten chwyt jeszcze po tym, gdy Ukrainiec przestał być agresywny; według prokuratury, Białorusin zwolnił uścisk dopiero po interwencji świadków.
Śledczy zarzucili mu, że - przewidując, że może spowodować tzw. ciężki uszczerbek na zdrowiu - zbyt długo utrzymując ten chwyt, w konsekwencji doprowadził do śmierci napastnika. Kilka miesięcy temu Sąd Okręgowy w Białymstoku skazał oskarżonego na 2,5 roku więzienia; uznał, że kwalifikacja prawna była prawidłowa, ale doszło do przekroczenia granic obrony koniecznej do odparcia bezpośredniego i bezprawnego zamachu na zdrowie Białorusina i jego konkubiny.