Radio Białystok | Wiadomości | 12 osób zginęło w wypadku polskiego autobusu w Chorwacji - wśród ofiar ksiądz z diecezji drohiczyńskiej
12 osób zginęło, a 32 zostały ranne, z których 19 jest w ciężkim stanie, w wyniku wypadku polskiego autokaru, do którego doszło w sobotę nad ranem (6.08) na autostradzie A4 na północ od stolicy Chorwacji Zagrzebia. Wszystkie ofiary wypadku to polscy obywatele, którzy pielgrzymowali do Medjugorje.
Do wypadku doszło ok. godz. 5:40 na autostradzie A4, w położonym na północ od Zagrzebia regionie varażdińskim, między miejscowościami Jarek Bisaszki i Podvorec. Jadący w kierunku Zagrzebia autobus zjechał z drogi i wpadł do rowu przy autostradzie - przekazała policja.
Prawdopodobnie kierowca zasnął
Chorwacka telewizja publiczna HRT podała, że najbardziej prawdopodobną przyczyną wypadku było zaśnięcie kierowcy.
Rzecznik polskiego MSZ Łukasz Jasina poinformował, że wszystkie ofiary wypadku to polscy obywatele. Autokarem podróżowało 2 kierowców i 42 pasażerów, wśród nich 3 księży, 6 zakonnic i świeccy pielgrzymi z okolic Sokołowa Podlaskiego, Konina i podradomskiej Jedlni. Premier Mateusz Morawiecki dodał, że byli to pielgrzymi, zmierzający do sanktuarium Medjugorje w Bośni i Hercegowinie.
Wśród ofiar jest ksiądz z diecezji drohiczyńskiej
Jak poinformowała w komunikacie diecezja drohiczyńska, ksiądz Grzegorz Radziszewski - wikariusz z parafii św. Jana Bosko w Sokołowie Podlaskim jest jedną z ofiar wypadku polskiego autokaru w Chorwacji. Jechał on wraz z innymi pielgrzymami do Medjugorie.
Z wcześniejszych informacji podanych przez parafię wynika, że na pielgrzymkę udał się ksiądz wikariusz, a także czworo innych pielgrzymów. Nie ma na razie oficjalnych informacji na ich temat.
Diecezja ma wkrótce poinformować o uroczystościach pogrzebowych ks. Grzegorza Radziszewskiego.
Na początku chorwackie władze informowały o 11 ofiarach śmiertelnych, później przekazano wiadomość o kolejnej ofierze, która zmarła w szpitalu. Resuscytacja jednego z rannych rozpoczęła się jeszcze w karetce, jednak mężczyzna zmarł.
Autokar był sprawny, a kierowcy wypoczęci
Rzecznik ministerstwa spraw zagranicznych Łukasz Jasina przekazał, że pielgrzymka była organizowana przez Biuro Bractwa św. Józefa i wyruszyła z Częstochowy.
"Kierowcy autokaru, który miał wypadek w drodze do Medjugorje, byli wypoczęci i doświadczeni, a autobus był sprawny technicznie" - przekazał Jacek Antoszkiewicz z firmy Megapol, której autokar miał w sobotę nad ranem wypadek w Chorwacji.
Infolinia dla rodzin ofiar wypadku
MSZ uruchomiło specjalną infolinię dla rodzin, które mogą uzyskać tam informację na temat swoich bliskich.
Polscy policjanci pełniący służbę w Chorwacji zostali skierowani do pomocy służbom chorwackim - poinformowała Policja.
Policjanci polscy z Rijeki są na miejscu tragedii, a pełniący służbę w okolicach Zagrzebia skierowani zostali do szpitali, w których umieszczono rannych - poinformowała Policja na Twitterze.
Medjugorje, dokąd zmierzali polscy pielgrzymi, to mała miejscowość od 1981 roku słynąca wśród wiernych jako miejsce domniemanych, powtarzających się objawień maryjnych, nieuznanych dotąd przez Watykan. Osada stała się dużym ośrodkiem pielgrzymkowym, rocznie przybywa tam około 2,5 miliona osób.