Radio Białystok | Wiadomości | Nie zapłacili za tankowanie w Mońkach, później uciekali przez 40 kilometrów - a to nie koniec przewinień
Nawet 5 lat więzienia grozi mężczyźnie, który zatankował paliwo na stacji w Mońkach i odjechał bez płacenia. Później 29-latek nie zatrzymał się do kontroli i przez 40 kilometrów uciekał przed policjantami.
Funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie, że kierowca fiata zatankował paliwo za ponad 400 złotych i bez płacenia odjechał w kierunku Białegostoku. Policjanci zaczęli poszukiwania.
- Już kilka minut później, policjant z drogówki w Knyszynie, zauważył auto, w którym jechały dwie osoby. Gdy mundurowy chciał zatrzymać fiata, kierowca najpierw zjechał na pobocze, a widząc zbliżającego się policjanta, gwałtownie ruszył i zaczął uciekać. Funkcjonariusz ruszył za nim w pościg, informując pozostałe patrole. Kierowca zatrzymał się dopiero po blisko 40 kilometrach, kiedy jego auto ugrzęzło na podmokłym terenie w rejonie Giełczyna - mówi mł. asp. Elżbieta Zaborowska z zespołu prasowego podlaskiej policji.
Tam 29-latek i pasażerka porzucili auto i pieszo uciekli w pobliskie zarośla. Ze względu na podmokły teren w pobliżu Biebrzańskiego Parku Narodowego w poszukiwaniach brał udział policyjny przewodnik z psem tropiącym i funkcjonariusze z dronem.
- Czworonożny funkcjonariusz podjął trop w kierunku jednego z pobliskich lasów. Tam do działań włączyli się mundurowi z dronem. To wypłoszyło ukrywających się w wysokiej trawie uciekinierów. 29-letni kierowca fiata oraz jego 24-letnia pasażerka wpadli w ręce mundurowych. Jak ustalili policjanci, mężczyzna miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych za jazdę pod wpływem alkoholu. Natomiast przy pasażerce policjanci znaleźli zawiniątko z suszem. Wstępne badanie narkotesterem wykazało, że jest to marihuana - dodaje mł. asp. Elżbieta Zaborowska.
29-latek usłyszał zarzuty kradzieży paliwa, niezatrzymania się do kontroli drogowej i niestosowania się do sądowego zakazu prowadzenia pojazdów. Z kolei 24-latka usłyszała zarzut posiadania środków odurzających. Grozi jej do 3 lat więzienia.