Radio Białystok | Wiadomości | Białostocki sąd utrzymał wyrok uniewinniający 70-latka, który na przejściu śmiertelnie potrącił pieszego

Białostocki sąd utrzymał wyrok uniewinniający 70-latka, który na przejściu śmiertelnie potrącił pieszego

27.05.2022, 16:39, akt. 19:19

Sąd Okręgowy w Białymstoku prawomocnie uniewinnił w piątek 70-letniego kierowcę, oskarżonego o spowodowanie wypadku, w którym zginął pieszy potrącony na przejściu. Zgodził się z oceną pierwszej instancji, że pieszy wszedł na jezdnię bezpośrednio przed samochód.

Fotolia.com
Fotolia.com


0:00
0:00
Białostocki sąd utrzymał wyrok uniewinniający 70-latka, który na przejściu śmiertelnie potrącił pieszego - relacja Marty Nazarko | Pobierz plik.


Problemy z odsłuchem?

Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.

Do wypadku doszło w lutym 2018 roku na skrzyżowaniu ulic Bohaterów Getta i Żabiej, czyli w ścisłym centrum Białegostoku. Wskutek potrącenia przez auto na przejściu dla pieszych, 59-letni mężczyzna doznał bardzo poważnych obrażeń i zmarł w szpitalu.

Po wypadku policja podawała na podstawie wstępnych ustaleń, że pieszy mógł wbiec na jezdnię tuż przed nadjeżdżający samochód. Prokuratura ostatecznie oskarżyła kierowcę o to, że umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że - zbliżając się do przejścia dla pieszych - nie zachował szczególnej ostrożności i spóźnił się z reakcją na wejście pieszego na jezdnię, na skutek czego doszło do potrącenia i obrażeń skutkujących śmiercią.

W sumie w sprawie były cztery opinie biegłych, ale brakowało innych dowodów (przede wszystkim naocznych świadków), które pozwoliłyby jednoznacznie ustalić, jak zachowywał się pieszy. Ostatecznie Sąd Rejonowy w Białymstoku ocenił, biorąc pod uwagę jedną z opinii z zakresu ruchu drogowego, którą uznał za najpełniejszą, najbardziej wszechstronną i opartą o wszelkie eksperckie ustalenia, iż pieszy nie zachował należytej ostrożności i wbiegł na przejście, nie dając kierowcy szans na właściwą reakcję.

Oskarżonego kierowcę w lutym 2021 roku nieprawomocnie uniewinnił. W październiku białostocki sąd okręgowy wyrok ten jednak uchylił, uwzględniając apelacje złożone przez prokuraturę i pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego, czyli żony zmarłego. Sprawa trafiła już nawet do ponownego rozpoznania przez sąd rejonowy, który nadał jej nową sygnaturę.

Okazało się jednak, że obrońca złożył skargę do Sądu Najwyższego od wyroku sądu drugiej instancji, czyli uchylającego uniewinnienie i przekazującego sprawę do ponownego rozpoznania przez sąd rejonowy. SN uwzględnił skargę i nakazał sądowi okręgowemu ponowne rozpoznanie apelacji.

Po ponownym jej rozpoznaniu, białostocki sąd okręgowy utrzymał w piątek w mocy wyrok uniewinniający.

Materiał dowodowy zgromadzony w sprawie jest kompletny i nie ma konieczności, ani możliwości jego uzupełnienia, nie było naocznych świadków (poza oskarżonym i jego żoną), ani zapisu monitoringu z miejsca wypadku; sąd rejonowy przeprowadził w tej sprawie skrupulatne i pogłębione postępowanie, wydał prawidłowy wyrok - uzasadniał sędzia Wiesław Żywolewski.

Podkreślił przy tym, że obecne przepisy procedury karnej nie dają możliwości uchylenia wyroku uniewinniającego, jeśli - po wyczerpaniu drogi dowodowej - sąd odwoławczy nie jest przekonany, że powinno dojść do skazania oskarżonego. 

"W tej sprawie takiego przekonania - o konieczności skazania oskarżonego - sąd odwoławczy absolutnie nie ma" - mówił.

Według sądu okręgowego, pierwsza instancja prawidłowo oceniła jedną z czterech wydanych opinii jako "miarodajną, drobiazgowo rzeczową, wyczerpującą, logiczną, spójną z całością pozostałego materiału dowodowego". Sędzia Żywolewski przypominał, że według tej opinii, niebezpieczną sytuację na drodze spowodował nie kierowca, a pieszy, choć kierowca też powinien był uważniej obserwować to, co dzieje się na drodze. Ale biegły ten uznał, że między taką nieuważną obserwacją sytuacji ze strony kierowcy, a powstaniem zagrożenia na drodze, które ostatecznie zakończyło się potrąceniem pieszego, nie ma związku przyczynowo-skutkowego.

"Kierujący pojazdem nie miał możliwości uniknięcia wypadku. Nie mógł, w momencie wejścia pieszego na jezdnię, skutecznie zahamować, ani nawet zmniejszyć prędkości" - ocenił sąd.

 Biegły, na którego opinii oparty został wyrok, wyliczył, że samochód był ok. 11 metrów od przejścia, gdy znalazł się na nim pieszy; a do zatrzymania potrzeba było ponad 22 metrów.

Sędzia Żywolewski zwrócił uwagę, że obecne przepisy dużo bardziej chronią pieszego, niż wówczas obowiązujące. 

"Wówczas to moment wejścia pieszego na przejście dla pieszych stanowił formalne powstanie stanu zagrożenia, który obligował kierującego do podjęcia konkretnej reakcji obronnej. W omawianym przypadku taka reakcja obronna była skazana na niepowodzenie" - mówił.

Na publikacji wyroku nie było stron; na razie nie wiadomo, czy np. prokuratura będzie składała od prawomocnego wyroku kasację.

źródło: PAP | red: maj

PRB
Aplikacja Polskiego Radia Białystok dla telefonów z iOS

PRB
Aplikacja Polskiego Radia Białystok dla telefonów z Androidem

Przeczytaj, zanim skomentujesz



ZNAJDŹ NAS


















źródło: www.radio.bialystok.pl

Białystok FM 99,4 Łomża FM 87,9 Suwałki FM 98,6 Siemiatycze FM 104,1 Białowieża FM 89,4 178,352 MHz (k.5C) DAB+

Copyright © Polskie Radio Białystok