Radio Białystok | Wiadomości | Premier: wstrzymanie certyfikacji gazociągu Nord Stream 2 to pozytywna wiadomość, ale potrzeba większych sankcji
"Jest to głos rozsądku i głośnego sprzeciwu wobec neoimperialnych zakusów Kremla" - tak premier Mateusz Morawiecki skomentował informację o wstrzymaniu certyfikacji gazociągu Nord Stream 2. Zaznaczył jednocześnie, że Polska oczekuje znacznie dalej idących kroków.
Do odwołania wstrzymano zatwierdzanie rosyjsko-niemieckiego gazociągu
W związku z zaostrzającym się konfliktem rosyjsko-ukraińskim rząd Niemiec wstrzymuje do odwołania proces zatwierdzania rosyjsko-niemieckiego gazociągu Nord Stream 2 - poinformował we wtorek (22.02) kanclerz Olaf Scholz. Podkreślił, że w świetle ostatnich wydarzeń sytuacja musi zostać ponownie oceniona.
Premier Mateusz Morawiecki we wpisie na Facebooku ocenił, że jest to pozytywna wiadomość, jednak zaznaczył, że "oczekujemy znacznie dalej idących kroków".
Polska od samego początku projektu Nord Stream 2 kategorycznie opowiadała się przeciw stawianiu interesów gazowych Niemiec nad bezpieczeństwem całej Europy. Skutki uzależnienia kontynentu od rosyjskich dostaw energii odczuwają dziś wszyscy mieszkańcy UE - dodał premier.
Premier Mateusz Morawiecki poinformował również, że Polska apelowała do partnerów z Niemiec, by zablokować ten "szkodliwy i niebezpieczny projekt geopolityczny".
Dziś, gdy pokojowi na kontynencie po raz kolejny zagraża agresja ze wschodu, bez satysfakcji stwierdzamy, że od początku mieliśmy rację. Europa - od Londynu, przez Paryż do Berlina przyjmuje polską perspektywę. Jest to głos rozsądku i głośnego sprzeciwu wobec neoimperialnych zakusów Kremla - oświadczył Morawiecki.
"Wciąż nie jest za późno, by zatrzymać Putina. Nasza solidarność już raz pokonała rosyjski imperializm - czas pokazać jej siłę po raz kolejny" - dodał szef rządu.
Siły rosyjskie naruszyły granice Ukrainy
Prezydent Rosji Władimir Putin podpisał w poniedziałek (21.02) dekret o uznaniu separatystycznych "republik ludowych" w Donbasie. Putin i przywódcy separatystów w Donbasie podpisali też umowy o przyjaźni, współpracy i wzajemnej pomocy z Rosją. Jak podał Reuters, Putin wydał rozkaz wojskom rosyjskim wkroczenia na terytorium wschodniej Ukrainy.
Minister Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak był pytany w Polskim Radiu Programie 1 we wtorek (22.02) rano, czy może potwierdzić te doniesienia.
Możemy to potwierdzić, z resztą tak jak to zostało publiczne powiedziane przez prezydenta Rosji, siły rosyjskie weszły na terytorium samozwańczych republik, a więc de facto naruszyły granice Ukrainy. De facto zostało naruszone prawo międzynarodowe. Nie ma przyzwolenia na tego rodzaju działania - powiedział szef MON.
Jak dodał, reakcja polskich władz sprowadza się do przedstawienia naszego sprzeciwu. Przypomniał, że premier Mateusz Morawiecki złożył wniosek o zwołanie posiedzenia Rady Europejskiej, a prezydent Andrzej Duda rozmawiał z prezydentem Ukrainy.
Oczekujemy sankcji i to poważnych sankcji, a nie symbolicznych. Tylko poważne sankcje mogą zatrzymać odbudowę imperium rosyjskiego przez Władimira Putina - ocenił Błaszczak.
Rosyjski przywódca wygłosił w poniedziałek (21.02) wieczorem ponadgodzinne orędzie, w którym nazwał Ukrainę "nieodłączną częścią" historii Rosji i jej przestrzeni kulturowej.
Dzisiejsza Ukraina - jak mówił - znajduje się "pod zarządem zewnętrznym" i "została sprowadzona do poziomu kolonii z marionetkowym reżimem". Zasugerował też, że polityka USA i NATO stanowi zagrożenie dla jego kraju.