Radio Białystok | Wiadomości | Agresywne grupy migrantów forsowały granicę w okolicach Dubicz Cerkiewnych i Mielnika - jeden żołnierz ranny
"Na odcinkach ochranianych przez placówki SG w Dubiczach Cerkiewnych oraz w Mielniku grupy agresywnych cudzoziemców forsowały granicę" – napisała w środę (24.11) na Twitterze Straż Graniczna.
SG: Jeden żołnierz ranny podczas nocnego ataku migrantów
Jeden żołnierz został poszkodowany podczas nocnego ataku migrantów w okolicach Mielnika. Udzielono mu pomocy medycznej - poinformowała w środę rzecznik Straży Granicznej ppor. Anna Michalska.
Późnym wieczorem i w nocy z wtorku na środę doszło do trzech ataków migrantów z Białorusi na polskie służby i wojsko strzegące granicy. W pobliżu Mielnika dwie grupy migrantów liczące 30-40 osób dwukrotnie atakowały polskie służby i żołnierzy, a w okolicach Dubicz Cerkiewnych grupa ponad 100 nielegalnych imigrantów próbowała dostać się na teren Polski.
W Mielniku były dwie próby nielegalnego przekroczenia granicy. Około godz. 20:30 grupa ok. 40 migrantów próbowało się przedostać na terytorium Polski. Ok. 30 cudzoziemców przedostało się na teren naszego kraju. Atakujący rzucali kamieniami, kawałkami drzewa w funkcjonariuszy i żołnierzy. Jeden z żołnierzy doznał obrażeń głowy. Została mu udzielona pomoc medyczna
- powiedziała Anna Michalska.
Przekazała, że 30-osobowa grupa, która wdarła się na teren Polski została zatrzymana. Osoby te pouczono o obowiązku opuszczenia terytorium Polski i doprowadzona do granicy.
Następnie około 23:30 kolejna grupa ok. 30 osób atakowała polskie służby i żołnierzy. "Poza kamieniami, kawałkami drewna rzucali oni petardami hukowymi. Grupie tej udało się przejść na terytorium Polski, jednak wszystkie osoby zostały zatrzymane, pouczone o konieczności opuszczenia terytorium naszego kraju, a następnie doprowadzone do linii granicznej" - zapewniła rzecznik SG.
Masowy atak w Dubiczach Cerkiewnych
Do zmasowanego ataku na polską granicę doszło także w okolicach Dubicz Cerkiewnych. Około 19:00 grupa ponad 100 nielegalnych imigrantów próbowała dostać się na teren Polski.
"Te osoby były bardzo agresywne, rzucały kamieniami w kierunku polskich funkcjonariuszy, przerzucały kładki przez concertinę (zaporę z drutu kolczastego - PAP), migranci cięli elementy zapory. Całemu zdarzeniu asystowali białoruscy żołnierze. Również pomagali cudzoziemcom" – relacjonowała Michalska.
W wyniku tych ataków na terytorium polski udało się przedostać ponad 100-osobowej grupie.
Z naszych ustaleń wynika, że byli to głównie obywatele Iraku. Wszystkie te osoby zostały zatrzymane zaraz przy linii granicy, pouczone o obowiązku opuszczenia terytorium Polski i doprowadzone do granicy
- oznajmiła Anna Michalska.
Dwie z zatrzymanych osób na terytorium Polski uskarżały się na zły stan zdrowia. "To dwaj obywatele Iraku. Jeden z mężczyzn mówił, że boli go noga, drugi twierdził, że źle się czuje. Została do nich wezwana pomoc medyczna. Przewieziono ich do szpitala. Te osoby są w dobrym stanie zdrowia i nic nie zagraża ich zdrowiu i życiu" – poinformowała Michalska.
Zgodnie z informacjami SG minionej doby na granicy Polski i Białorusi odnotowano 267 prób jej nielegalnego przekroczenia. Wydano 44 postanowienia o opuszczeniu Polski.
Udaremniono w nocy próbę nielegalnego przekroczenia granicy przez rzekę Bug
Funkcjonariusze SG i żołnierze udaremnili w nocy próbę nielegalnego przekroczenia granicy przez rzekę Bug. W okolicach Włodawy (Lubelskie) sześć osób pontonem próbowało przedostać się z Białorusi na polski brzeg - poinformował rzecznik Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej kpt. Dariusz Sienicki.
Jak przekazał, do zdarzenia doszło ok. godz. 1:00 w nocy z wtorku na środę w powiecie włodawskim. Patrol funkcjonariuszy Straży Granicznej i żołnierzy dostrzegł na białoruskim brzegu rzeki granicznej grupę osób i ponton. "Prawdopodobnie przygotowywały się do nielegalnego przekroczenia granicy państwowej. Grupa około 6 osób została przez nas dostrzeżona i oświetlona. Za pomocą głośnych komunikatów poinformowaliśmy ich, że w ten sposób nie wolno przekraczać granicy państwowej, wezwaliśmy ich do zachowania zgodnego z prawem” – poinformował kpt. Dariusz Sienicki.
Jak przekazał, osoby te spuściły powietrze z pontonu i wycofały się w głąb terytorium Białorusi.
Od początku roku Straż Graniczna zanotowała ponad 36 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej, z czego ok. 7 tys. w listopadzie, blisko 17,3 tys. w październiku, prawie 7,7 tys. we wrześniu i ponad 3,5 tys. w sierpniu.
Od 2 września w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego obowiązuje stan wyjątkowy. Został on wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy, wydanego na wniosek Rady Ministrów. Sejm zgodził się na przedłużenie stanu wyjątkowego o kolejne 60 dni.
Do połowy przyszłego roku na odcinku granicy z Białorusią stanie stalowy płot zwieńczony drutem kolczastym i wzbogacony o urządzenia elektroniczne. Zapora o długości 180 km i 5,5 m wysokości powstanie na terenie Podlasia. Wzdłuż granicy zamontowane będą czujniki ruchu oraz kamery dzienne i nocne. Na terenie Lubelszczyzny naturalną zaporą jest rzeka Bug.