Radio Białystok | Wiadomości | Sytuacja "covidowa" w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Białymstoku coraz trudniejsza
Rośnie liczba zachorowań na COVID-19 w Podlaskiem. Przybywa też zakażonych wymagających opieki szpitalnej.
- Sytuacja "covidowa" w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Białymstoku robi się z dnia na dzień coraz trudniejsza - mówi rzeczniczka USK Katarzyna Malinowska-Olczyk.
- Rano (26.10) zajęte były 203 łóżka. Dla porównania przypomnę, że w trakcie trzeciej fali pandemii najwięcej zajętych było 201 łóżek i miało to miejsce 6 kwietnia. Możemy już więc mówić w tej chwili, że czwarta fala jest zdecydowanie trudniejsza niż trzecia - mówi Katarzyna Malinowska-Olczyk. - Wzrost liczby pacjentów jest dramatyczny, szczególnie w ostatnich dniach. Jeszcze w piątek zajętych było około 160 łóżek. W szpitalu tymczasowym nr 1 przy ulicy Żurawiej już od kilku dni zajęte są wszystkie łóżka. Podobnie w pozostałych klinikach covidowych
- informuje rzeczniczka.
Dlatego od piątku uruchomiono drugi szpital tymczasowy w hali Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku przy ulicy Wołodyjowskiego. W tej chwili przebywa w nim 18 osób. Kilkadziesiąt łóżek pozostaje wolnych. Jak podaje Katarzyna Malinowska-Olczyk, zdecydowana większość osób hospitalizowanych to niezaszczepieni.
- Co jest również niepokojące, około 90 proc. chorych przebywających w szpitalu - mówimy tu o zakażonych koronawirusem - są to osoby niezaszczepione. 99 proc. osób, które trafia pod respiratory, to osoby niezaszczepione - stwierdza Katarzyna Malinowska-Olczyk. - Jeśli chodzi o respiratory, to sytuacja jest lepsza niż było to w trzeciej fali. Wtedy mieliśmy ponad 20 zajętych respiratorów, dzisiaj mamy dziewięć, ale może się to w najbliższych dniach zmienić, patrząc na dynamikę stwierdzonych zakażeń
- podkreśla rzeczniczka USK.
Minionej doby w Podlaskiem odnotowano 572 nowe zakażenia koronawirusem, 13 kolejnych osób zmarło.