Radio Białystok | Wiadomości | Kolejna edycja kampanii "Pola nadziei"
Pod hasłem "Działamy z sercem" zainaugurowano w czwartek w Białymstoku kampanię "Pola nadziei", która ma popularyzować ideę opieki paliatywnej. Kampanię prowadzi Fundacja "Pomóż Im". Ma ona wspomóc podopiecznych tej organizacji i ich rodziny.
Ogólnopolska akcja "Pola nadziei" w Podlaskiem jest organizowana dwunasty raz przez Fundację "Pomóż Im", która prowadzi Białostockie Hospicjum dla Dzieci.
Główną częścią kampanii są pola żonkili, które powstają przed szkołami, przedszkolami i innymi instytucjami biorącymi udział w akcji. Na wiosnę, gdy żonkile zakwitną, odbywają się kwesty na cele charytatywne, a także inne akcje, w które włączają się młodzi ludzie.
W czwartek zainaugurowano kolejną odsłonę, która w tym roku odbywa się pod hasłem "Działamy z sercem". Do tej pory zgłosiło się ponad 100 placówek.
Wiceprezes Fundacji "Pomóż Im" Krystyna Skrzycka powiedziała, że w tę edycję wchodzimy z nadzieją.
Z nadzieją na to, że tak jak w poprzedniej każdej edycji, społeczeństwo będzie dawało potwierdzenie tego, że nie zapomina o podopiecznych hospicjum, że to życie, często krótkie, jest równie ważne – dodała.
Wyraziła nadzieję, że ta edycja będzie opierała się na bezpośrednich kontaktach, rozmowach z dziećmi i młodzieżą, która "chce pomagać i chce dawać z siebie to co najlepsze".
Dlaczego warto pomagać? Bo my z tego też czerpiemy: to, że poprawiamy jakość życia innym, dajemy nadzieję im rodzinom, to również pokazuje, że my, pomagając, jesteśmy potrzebni, czujemy się bardziej wartościowi – powiedziała Skrzycka.
Miłosz Karbowski z Fundacji "Pomóż Im" mówił, że w tej edycji kluczowe jest, aby pandemia nie pokrzyżowała planów. Mówił, że w ubiegłym roku niemal wszystko odbywało się wirtualnie – spotkania z uczniami, akcje. Dodał, że fundacja i zaangażowane szkoły dały radę, zgłosiło się 114 placówek, które zebrały łącznie 60 tys. zł. Przyznał, że to duża suma, ale – jak podkreślił – esencją "Pól nadziei" są wydarzenia oparte na spotkaniach bezpośrednich.
Jedną ze szkół, która uczestniczyła w akcji, był to Zespół Szkół Ogólnokształcących i Zawodowych w Mońkach. Jak mówiła nauczycielka z tej szkoły Alicja Jurkun, przed szkołą powstała rabata z żonkilami, uczniowie włączyli się też w pisanie listów czy robienie paczek świątecznych dla podopiecznych fundacji. Dodała, że mimo trudnego czasu pandemii, gdy dzieci się nie spotykały, nie było zajęć, zaangażowały się w pomaganie.
Młodzi ludzie chcą pomagać, tylko oni muszą mieć przewodnika – dodała.
Wolontariusze ze Szkoły Podstawowej w Suchowoli w ramach swoich działań założyli najpierw wirtualną puszkę dobra, gdzie zbierali pieniądze na rzecz podopiecznych "Pomóż Im", a następnie, kiedy można było się spotykać, zorganizowali festyn rodzinny, na który przygotowali różne wypieki – opowiadała o działaniach uczniów Urszula Hryń z tej szkoły.
Jeżeli są możliwości, to na pewno warto pomagać i od najmłodszych lat warto taką ideę zaszczepiać – mówiła Hryń.
W tym roku szkoła z Suchowoli znalazła się w gronie placówek nagrodzonych przez Fundację "Pomóż Im" za swoje działania na rzecz podopiecznych. Szkoła otrzymała tytuł "Order nadziei". Uczestniczącym szkołom przyznano też dyplomy i wyróżnienia "Siewca nadziei".
Białostockie Hospicjum dla Dzieci nie jest placówką stacjonarną. Tworzy jej zespół lekarzy, pielęgniarek i specjalistów. Dojeżdżają oni do chorych dzieci przebywających w swych domach. Często to dzieci nieuleczalnie chore, którym lekarze pomagają poprawić komfort życia. Pod opieką fundacji przebywa stale ok. 30 nieuleczalnie chorych dzieci z regionu. Dzięki specjalistycznej opiece w domach nie muszą przebywać w szpitalach. Hospicjum prowadzi Fundacja "Pomóż Im" – jedna z placówek, na którą mieszkańcy regionu chętnie przeznaczają 1 proc. odpisu od podatku.