Mieszkańcy południowej części regionu domagają się budowy dodatkowego węzła na trasie Via Carpatia

Chodzi o wybudowanie między Boćkami a Siemiatyczami węzła Malewice. Pierwotnie taki węzeł był uwzględniany w projektach. Jednak ostatecznie zrezygnowano z jego budowy. 

To oznacza, że kierowcy korzystający z nowej ekspresówki między Boćkami a Siemiatyczami przez 30 kilometrów nie będą mogli zjechać z trasy. Mieszkańcy, a wśród nich przedsiębiorcy i samorządowcy z dziewięciu gmin obawiają się jeszcze większego komunikacyjnego wykluczenia.

Wykluczenie od ważnych szlaków komunikacyjnych zatrzymuje rozwój miejscowości, rozwój gmin. (...) Turyści chcą się zatrzymać w restauracjach, gospodarstwach agroturystycznych. To powoduje wykluczenie gospodarcze, turystyczne. Podróżni nie mając możliwości zjechania z trasy, nie będą mogli dostrzec tutaj walorów turystycznych, czy też nie myśleliby o tym, aby zakładać tutaj działalność gospodarczą - mówi inicjatorka protestu, kierownik Gminnego Ośrodka Kultury w Milejczycach Monika Bałut.

O wybudowanie węzła apelują też miejscowi samorządowcy, wśród nich starosta siemiatycki i hajnowski, włodarze Kleszczel, Drohiczyna, Dziadkowic, Siemiatycz, Czeremchy, Perlejewa, Milejczyc, Grodziska, Nurca-Stacji. Jak mówi rzecznik białostockiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Rafał Malinowski - to ostatni moment na to, aby taki węzeł uwzględnić w projekcie budowy Via Carpatii.

Jesteśmy już po przetargu, wkrótce będziemy podpisywać umowy - i jest to rzeczywiście taki moment ostatni z możliwych. Ponieważ odcinki powstają w systemie "projektuj i buduj", więc teoretycznie można przyjąć, że da się jeszcze jakiś węzeł dopisać do tego zadania. Natomiast jest to bardzo karkołomne - mówi rzecznik białostockiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Rafał Malinowski.

W przyszłym tygodniu samorządowcy, którzy domagają się budowy dodatkowego węzła na S19 mają się spotkać w tej sprawie z ministrem infrastruktury Andrzejem Adamczykiem.

| red: sk